CAVIARNIA

Ja po prostu boli poprzestawiał jej sie zgryz i nie jest spasowany tak jak było - nawet niewiele tak ze nie widać ale skoro nie ma zęba to jest inaczej jak było .ona by chciała ale nie moze , czuje dyskomfort , jak nie bedzie jadła to pozostałe zeby bedą przerastać i ciagle trzeba bedzie je korygować .Ech gdybym tego nie przechodziła ostatnio . Dobre jest to ze przyczyna ropnia opanowana i usunięta z dokarmianiem jakos da sie żyć ale rozumiem Cie bardzo dobrze jakie to uciążliwe jest .Niestety zachowuje sie tak jak większość świnek po takim leczeniu.Z tego co pamietam dr. Kuba mówił mi ze usunięcie zębów wiąże sie niestety z wiecznym dokarmianiem - Moja musiała wytrzymać 8-9 godzin .Zostawialam zawsze banana i karmę zietka w zakrętce od słoika ( dlatego ze musiało byc płasko z miseczki nie mogła chwycić)- tylko zietek jest taki bardzo zmielony a np.marumoto grass hooper ma inna konsystencje i po dodaniu odrobiny do zietka mozna było z tej papki takie mini kuleczki uformować -. poki mogła moja to jadła jak zgłodniała potem choroba postępowała i juz nie chciała.
Czy dajesz jej leki przeciwbólowe ? Zobacz czy po nich nie ma poprawy

Leki przeciwbólowe oczywiście, że dostaje, ale mam wrażenie, że jest po nich trochę mieprzytomna, a jeść i tak nie chce. Moja musi wytrzymać noc, bo na dłuższą metę nie daję rady wstawać co trzy godziny. A chodzi ze mną do pracy po prostu ze względu na leki, dokarmianie i wizyty u dr Kasi. Ale specyfik na poprawę apetytu - to jest myśl! Mam nawet w syropie takie ziołowe z jakiegoś początkowego okresu Hukki, kiedy była małą chudziną i nie bardzo chciała jeść. Dzięki, Asito! Porcello, sprawdzę ten jej oddech i podpytam dziś w MV jeszcze, jak będzie dr Dorota. Dziękuję, jesteście wszystkie wspaniałe!

(po cichu, żeby nie zapeszać, napiszę tu: Mili zjadła dziś posiekaną natkę, koperek i paprykę z talerzyka zagryzając tartą marchewką - nie że wszystko, ale nieco wyjadła; trzymać kciuki i ciiiiii, bo na razie jeszcze nie wiem, czy się cieszyć, czy to tylko taki drobny wybryk)

Mili trochę je, a trochę udaje, że je, a trochę by chciała, ale jakoś jej nie idzie. Zaczęła wcinać siano - coraz więcej, więc jest nadzieja! Przestała już ze mną chodzić do pracy i w ciągu dnia musi sobie radzić sama, ale tu jeszcze fota z zeszłego tygodnia.


Moja nasłodsza, najcierpliwsza i najdzielniejsza

Oby tak dalej!

Rzeczywiście jest słodka
Taki zabieg, to musi byc straszny szok, obejmujący całe ciało. Teraz fizjoterapeuci i stomatolodzy coraz częściej i w porozumieniu twierdzą, że usunięcie każdego zęba ze zgryzu może powodować dalekie skutki dla symetrii ciała i równowagi organizmu. Podobnie krzywy zgryz.
A to u człowieka, którego aparat gębowy jest proporcjonalnie znacznie mniejszy niż świński. I niczego nie mamlamy w celu starcia rosnących stale zębów... Choć podobno dawniej Eskimosi, wyprawiający skóry przy pomocy mamlania właśnie, mieli zęby starte do korzeni.