Strona 31 z 36

Re: Bobcio [*] i koledzy

: 22 sty 2018, 18:50
autor: Dzima
Adopcje się ruszyły i widzę, że się odświniasz :lol:

Re: Bobcio [*] i koledzy

: 22 sty 2018, 21:20
autor: kimera
Na razie tylko rezerwacje, więc nadal panuje jedenastoświń :).

Re: Bobcio [*] i koledzy

: 25 sty 2018, 22:23
autor: kimera
No więc, niestety, Tymcio przestał być biednym maleństwem i słodkim dzieckiem. Jest paskudnym, turkoczącym, smrodzącym i gryzącym nastolatkiem :). Znalazłam u niego rozciętą wargę i strupek pod brodą. Za to Boemund ma rozerwane ucho i strupki na całym grzbiecie. Utut jak zwykle się nie wtrąca, ale wyczułam u niego sklejoną sierść.

Re: Bobcio [*] i koledzy

: 25 sty 2018, 22:35
autor: sosnowa
To jak u nas Otonia. Jeden turkot i upierdliwość. Nie ma takiej obfitości by rozum był przy młodości, jak słusznie Jan K zauważył był.

Re: Bobcio [*] i koledzy

: 13 wrz 2018, 12:00
autor: kimera
Nastąpiły pewnie zmiany - odszedł Ututek. Nie mam pojęcia, ile miał lat, ale zakładam, że przynajmniej sześć. Ostatnio bardzo schudł, same kosteczki z niego zostały pod tym długim futrem. Niemniej bardzo żwawo biegał, tym bardziej, że musiał zmykać przed Boemundem, który mu trochę dokuczał. Widywałam jednak sytuacje, kiedy Boemund pozwalał Ututkowi lizać sobie uszy.
W poniedziałek, kiedy znalazłam Ututka leżącego w zagrodzie, był już ledwo przytomny. Głowa mu opadała, oczy traciły wyraz. Oddychał jeszcze kilka godzin, kiedy trzymałam go na rękach, ale był bezwładny, tylko konwulsyjnie poruszał łapkami. W którymś momencie w nocy umarł. O czwartej nad ranem już nie żył.
Zostanie pochowany w ogródku u Pulpecji, obok innych naszych świnek.

Re: Bobcio [*] i koledzy

: 13 wrz 2018, 16:46
autor: porcella
Współczuję straty. :pocieszacz:

Re: Bobcio [*] i koledzy

: 17 wrz 2018, 12:45
autor: Prosiakowo
Bardzo współczuję.

Re: Bobcio [*] i koledzy

: 17 wrz 2018, 22:01
autor: ANYA
Przykro mi :candle:

Re: Bobcio [*] i koledzy

: 19 wrz 2018, 15:50
autor: martuś
Przykro mi :( :swieca:

Re: Bobcio [*] i koledzy

: 19 wrz 2018, 17:30
autor: sosnowa
Bardzo współczuję :candle: