Strona 4 z 25
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)
				: 14 sty 2018, 10:53
				autor: sosnowa
				Może meteopatka z tej starszej damy jest. Stawy?
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)
				: 14 sty 2018, 14:11
				autor: porcella
				W jej stanie możliwe jest wszystko... Grunt, że ziółka skubie i pochrupuje granulat.
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)
				: 14 sty 2018, 19:40
				autor: joanna ch
				
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)
				: 15 sty 2018, 22:57
				autor: porcella
				Rano karmienie i dosyp do miski. Po południu kontrola miski, karmienie i spacer. !5 minut tuptania, wlazła za pudło i zasnęła.
468g 
 
Nos prawie czysty.
Kontrola w środę wieczorem.
 
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)
				: 15 sty 2018, 23:21
				autor: joanna ch
				łał!!!
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)
				: 16 sty 2018, 19:48
				autor: porcella
				Lusia dzisiaj przeżyła ciężkie chwile - miała korektę zębów na wziewce. Nie jest dobrze: zęby zostały skorygowane, ale niestety są mocno  zniszczone, między nimi za dużo wolnego miejsca i - stan zapalny. Poza tym stawy żuchwowe  zwyrodniałe, chrupią, mamlają i bolą...
Niewiele z tym można zrobić, bo ta choroba nazywa się starość. 
1. Dokarmianie
2. Oxywet na 2 tygodnie żeby zwalczyć stan zapalny
3. Loxicom [przeciwbólowo i przeciwzapalnie wspomagająco
4. suplementacja wit. D3., probiotyk
Za dwa tygodnie zobaczymy, co będzie.
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)
				: 16 sty 2018, 21:38
				autor: jolka
				Ojej a dlaczego ja dopiero tu dotarłam?  Lusia nie daj się. Jesteś piękna.i dzielna. Ale mi się ten jej   spacer podobał  

 . Mam nadzieję podleczy się i  będzie jeszcze cieszyc
się takimi wspaniałymi wedrowkami.  Dziękuję za wielkie serce porcello  

 
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)
				: 16 sty 2018, 22:32
				autor: porcella
				@jola, mialam echo robione i Holtera, mam mniej więcej normalne 

Staruszka jest fajna, ale stareńka bardzo i dzisiaj zmęczona. Najgorzej, że muszę ją kłuć... ale jest to jedyna szansa na poprawę.
 
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)
				: 16 sty 2018, 23:18
				autor: jolka
				straszne to jest, ja bym płakała strasznie i juz placzę jak pomysle,ze to malenkie cialko jeszcze trzeba kłuc 

  dobrze że nie ja musze to robić 

  wiem to szansa dla niej
 

 
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)
				: 16 sty 2018, 23:32
				autor: porcella
				Dobrze znosi zastrzyki. Oby to trwało. 
Na pewno nie będe jej leczyć na siłę, ale tę próbę podejmiemy.