Bardzo mi przykro

.
Zgadzam się z Sosnową. Ja po odejściu moich świnek (prywatnych i tymczasów) zarzekałam się, że już żadnej nie wezmę, nawet DT chciałam zawiesić. Ale pomyślałam, że przecież one i tak zostaną w naszych serduchach (chociaż ciężko czasem jest), a tu co chwilę jakaś bida się znajduje. Trzymaj się
Dla świneczki
