Kastracja samca

Kamienie w nerkach, osad w pęcherzu, zapalenie pęcherza, kastracje i sterylizacje;

Moderator: Dzima

Piorunowa

Re: Opieka nad wykastrowanym samcem

Post autor: Piorunowa »

Asia909 - przecież jest napisane, że mało je i nie bobczy od wczoraj od południa
Jeśli tak będzie dalej to faktycznie najlepszym wyjściem będzie taxi i do weta ;)
Acinetobacter

Re: Opieka nad wykastrowanym samcem

Post autor: Acinetobacter »

:jupi: :yahoo: :jupi: :yahoo: Są bobki i siku i bawi się zabawkami i przy głaskaniu na kolanach trochę "mruczał". Zadzwoniłam do weta i powiedziała żeby dać mu kropelkę espunisanu i potem poszły bobki .Boże żeby człowiek tak się cieszył ze zwierze się zbobczyło-MASAKRA :laugh: Zaczął też jeść-zjadł popołudniową racje i wcina siano. Chyba sytuacja opanowana :ok:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23114
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Opieka nad wykastrowanym samcem

Post autor: porcella »

Boli go po prostu, jak to rany pooperacyjne.
Oglądaj szwy, czy są w porządku, powinny się już ładnie goić.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Acinetobacter

Re: Opieka nad wykastrowanym samcem

Post autor: Acinetobacter »

Oglądam szwy rany rano i wieczorem wszystko :ok: Ładnie się goją i wszytko dokoła czyste,sierść na brzuszku już ładnie odrasta.Wychodzimy na prostą.Mam trochę wyrzuty sumienia że musi pocierpieć, ale nie miałam wyjścia bo nie chciałam żeby był sam a ma uraz do samców po starciu z bratem i chcemy przygarnąć samiczkę.Mam nadzieje że mi kiedyś wybaczy :szczerbaty:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23114
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Opieka nad wykastrowanym samcem

Post autor: porcella »

Myślę, że tak :-) Tylko się nie zdziw - mój Pako po połączeniu z samiczką po 6 tygodniach ruszył do niej z miejsca i zachowuje się jak prawdziwy samiec. Owszem, dzieci z tego nie będzie, ale chęci są i kopuluje co chwila.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Acinetobacter

Re: Opieka nad wykastrowanym samcem

Post autor: Acinetobacter »

no cóż niech sobie poużywa bez odpowiedzialności każdemu coś od życia się należny :szczerbaty: :laugh: Pożyjemy zobaczymy
Acinetobacter

Re: Opieka nad wykastrowanym samcem

Post autor: Acinetobacter »

Dzisiaj już wszystko po staremu=jemy w nadmiarze,głośno witamy przychodzących domowników.Odzyskaliśmy " dawnego" Kajtka :szczerbaty: .Teraz tylko zdjęcie szwów we środę i po wszystkim :yahoo:
Awatar użytkownika
justynuszek
Posty: 1678
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:41
Miejscowość: Sosnowiec
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: Opieka nad wykastrowanym samcem

Post autor: justynuszek »

Super. Dzielny Kajtek :)
Pewnie mu powiedziałaś, że będzie miał dziewczynę i od razu chłopak stanął na nogi! :lol:
Obrazek Obrazek
zamówienia kalendarzy i gadżetów SPŚM: zamowienia@forum.swinkimorskie.eu
Acinetobacter

Re: Opieka nad wykastrowanym samcem

Post autor: Acinetobacter »

Dzisiaj byliśmy u pani doktor Katarzyny Bernackiej :love: (KATI-WET) i ściągnęliśmy szwy-wszystko ładnie się goi,tylko jeszcze małe strupki są i wet kazała jeszcze do końca tygodnia potrzymać go na podkładach żeby czasem mu nie podrażnić.W sprawie adopcji rozmawiałam z Panna Fiu Fiu i jak jej dziewczyny z DT urodzą i będzie nieparzysta ilość(jeśli mogę się tak wyrazić) :102: i to będą dziewczynki to ja wezmę małą damę do Kajtusia.Jak myślicie czy taka różnica wieki prawie rok miedzy samcem a samicą nie będzie tworzyć konfliktów. :) Chciałabym jakąś panienkę w jego wieki i trochę rozrywkową bo on taki Kajtuś-Ciapuś a w naszej okolicy jakoś nie mogę znaleźć :102: .No cóż pożyjemy zobaczymy :think:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23114
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Opieka nad wykastrowanym samcem

Post autor: porcella »

U mnie jest samczyk tak ponad pół roku i dwa razy mniejsza samiczka. Pierwsze dwa dni, tylko seks i seks. W końcu się jej znudziło i jest zgoda, popkornują czasami, dogadują się nieźle
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Układ moczowo-płciowy”