Naleśnikarnia: Florek i Zdzisio

[katiusha]

Super komitywa, chociaż chwilowa
Ta karma wygląda, jakbyś pelletu także do michy nasypała

[Asita]

Ta karma wygląda, jakbyś pelletu także do michy nasypała

Bo pewnie jeden podsypał pelletu i chciał wykończyć resztę

A czemu troty wet kazał? Nie lepiej na pellet dać matę albo drybed?

[Marikaaa]

Ta karma wygląda, jakbyś pelletu także do michy nasypała

Rzeczywiście, to też jest pellet. Dobrze, że jadalny nie został zakazany, bo CC to ulubiona karma Naleśniczka. A świnki faktycznie produkują trzeci rodzaj... Stare dzieje z tą komitywą, ale miło powspominać.

A czemu troty wet kazał? Nie lepiej na pellet dać matę albo drybed?

Matę nawet mam, ale podobno to za mało. Pellet pod matą nadal za twardy na delikatne łapki staruszka. No i po zmianie rzeczywiście się poprawiło, bo nie ma nawet zaczerwień. Może kiedyś kupimy drybed i wtedy będzie można wrócić do pelletu. Zbrylaczy jeszcze nie próbowaliśmy, ale to też pewnie twarde.

[Asita]

Ojej. To na takie delikatne łapki to dry bed byłby super mięciutki. Nie piszę nic o perskich dywanach, ale też pewnie by się nadały

[Marikaaa]

Łapki rozchorowały się tylko raz więc może to się więcej nie powtórzy? Ale trochę obawiam się sprawdzić z poprzednią ściółką. Co do drybedu to najtrudniej wybrać kolor...

[Asita]

Niech łapki więcej już nie chcą chorować
Hm, ja nie miałam zbytnio wyboru, bo we wzorki żaden mi nie leży więc pozostał szary i brązowy....wzięłam oba (na zmianę)

[Marikaaa]

Wzorki mogą być, może dzięki nim mniej będzie widać brudki? A cały drybed, byle nie w świnkowe kolory, żeby mi się nie zlewało w oczach: tj. odpadają czarne, brązowe, rude, beż i białe (chociaż ten ostatni to nie problem, bo pewnie by zaraz przestał być taki jaśniutki). Zielony kolor uwielbiam, i fioletowy niczego sobie, pasowałyby mi również szary i czerwony, a jak ładnie wyglądał prosiaczek u kogoś na niebieskim tle, aż chciałam go adoptować. Ale na początek to chyba jeden trzeba wziąć, bo może się nie polubimy z wyczesywaniem (?) tego. Ha, spojrzałam na te drybedy i uświadomiłam sobie, że wcale nie jest konieczne brać od razu największego rozmiaru, np. można wziąć średni, i tak trzeba przyciąć z jednej strony, a ścinki może nadadzą się na przedłużenie...

[Asita]

Ja tam tne, wycinanki robię, potem sztukuję... Chyba na brązowym najmniej brudów widać Tylko też z tego, co dziewczyny radzą, to na te spody trzeba patrzeć, że z zielonym ponoć najlepszy. A swoją drogą to drybeda z zielonym futerkiem nie widziałam....

[Marikaaa]

To ja też będę ciąć, ale za zszywanie się pewnie nie wezmę. Co do brązu, to sorki, ale on wygląda, jakby już był cały brudny... Są zielone w łapki, ale spód inny/gorszy. Kiedyś widziałam też moro, ech, znowu wzorek. A na tej grupie polecanej na forum faktycznie nie ma takiego koloru. Zresztą właśnie czekają na dostawę i nie można nic zamówić. Póki co Naleśnik co drugi dzień i tak mieszka na kocu... Ech, tylko ja się stresuję, kiedy gotuję, bo ten głąbik potrafi podejść mi pod nogi i nie wykazuje żadnej ostrożności, tyle lat go nie rozdeptali, to się w ogóle nie boi. A ja ciągle się martwię, że coś mi chlapnie/pryśnie. Trudno, ważne, że oni szczęśliwi - przez kłótnie mają taką wielką prowizoryczną zagrodę na stałe.

[porcella]

Zdjęcia z fotosika (ale po rejestracji) mam nawet ze trzy lata. Aż się dziwię...
Ale największe zaufanie mam jednak do pikasy - tylko, że to trzeba raczej miec konto na gmailu czy google+, ale za to ładnie się kopiuje i byle nie przekładac zdjęć z albumu do albumu, to owszem, trzymają się latami - tak jak w albumach prywatnych.

Jaki ładny Nicek W ogóle ładne, kolorowe chłopaki.