W moczu wyszły pojedyncze tylko erytrocyty i obfita flora bakteryjna. Jutro idziemy jeszcze na RTG .Ze względu na duży obrzęk płuc który miała trzeba sprawdzić jak się sprawy mają a osłuchać ją było trudno bo cały czas wydawała z siebie dźwięki.
Norka od cioci pucki bardzo jej przypadła do gustu - jest obszerna że tylko kawałek pupki wystaje ale w pojedynczym transporterze trudno się jej zmieścić razem z norką a tak była ostatnio w lecznicy i zabrałam jej tę norkę na miejscu bo się bałam żeby miała czym oddychać i tylko na drogę dostała. Nie ukrywam że dałam jej legowisko Filippy od porcelli bo bardzo lubi się w nim wymościć i akurat wymiarowo pasuje jej idealnie. Kawałek podkładu kładę do domku (normalnego narożnego) ponieważ Amalia (zwana przez mojego syna grubą Kluchą ) siedzi teraz w klatce razem z moją Kluską skinny która cierpi na pododermatiits więc miękkie podłoże dla wszystkich chorych łapek jest wskazane. Z każdym dniem robi bardzo duże postępy (wczoraj raz widziałam że piła z poidła

) , łapki smarujemy, bandażujemy i również przynosi to efekty - widzę ze się więcej porusza.
Myślę że Amalia nigdy nie będzie już całkiem zdrowa -ale z pewnością będzie się jeszcze cieszyła swoim świńskim życiem
Jak ją przyniosłam wyglądała na świnkę która się poddaje -trudno było jej wepchać nawet małą strzykawką coś do jedzenia. Była wiotka, pluła .Teraz to świnka której wróciła chęć do życia .Chyba dlatego ze wiele osób za nią trzymało kciuki za co dziękujemy