No, fakt, była charakterna

ale przyjazna. Nie gryzła, po prostu jej zachowanie było bardzo... specyficzne

np. kiedyś wpadła mojemu TŻowi do szklanki z sokiem, bo baaardzo chciała zobaczyć co jest na dnie, albo lizała swój cień na ścianie, bo myslała, że to inna świnka
martuś wiedziałam, że się nie zsika

Whisky była raczej czysta, miała swoje wybrane kąty, gdzie zawsze się załatwiała, torba z karmą, czy z sianem do tego nie należało... ale jeśli bym karmę nasypała do miseczki, to owszem, mogłam spodziewać się karmy z wkładką
