Strona 4 z 6

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

: 01 maja 2015, 13:13
autor: porcella
o, to prawda, laboranty późno łapią wybiegi. Moje poprzednie - Kaktus i Welur - załapały po dwóch miesiącach pobytu w DT, że wskakiwanie i wyskakiwanie z klatki po przebiegnięciu przez tunel i z odbiciem się od mostka jest naprawdę fajne. Inna sprawa, że pierwsze tygodnie spędzili na chorobie - mieli zapalenie oskrzeli i płuc.
Chłopcy rzeczywiście najwięcej hałasu robią rano, o świcie przy pustym brzuszku berek jest najlepszy. :102:
A tak uczciwie, to tydzień dla oswajania dzikusów to niewiele.

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

: 01 maja 2015, 15:58
autor: Karola
porcella pisze:o, to prawda, laboranty późno łapią wybiegi. Moje poprzednie - Kaktus i Welur - załapały po dwóch miesiącach pobytu w DT, że wskakiwanie i wyskakiwanie z klatki po przebiegnięciu przez tunel i z odbiciem się od mostka jest naprawdę fajne. Inna sprawa, że pierwsze tygodnie spędzili na chorobie - mieli zapalenie oskrzeli i płuc.
Chłopcy rzeczywiście najwięcej hałasu robią rano, o świcie przy pustym brzuszku berek jest najlepszy. :102:
A tak uczciwie, to tydzień dla oswajania dzikusów to niewiele.
mają tyle czasu, ile im tylko będzie potrzeba :ok:

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

: 01 maja 2015, 16:12
autor: porcella
Wiem, to tak dla uspokojenia sumienia :-)

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

: 03 maja 2015, 21:01
autor: Karola
Po tygodniu kilka obserwacji:

- Rico/Dyngus z premedytacją wykorzystuje swoją przewagę pod względem masy i wyżera jedzenie swojemu bratu, ale jest zdecydowanie mniej sprytny życiowo niż Morcik/Śmigus, że tak to nazwę. Ganiają się, ale żadnych obrażeń, więc trzymamy kciuki :fingerscrossed:

- Chłopaki zaczynają nieśmiało wyglądać na jedzenie (zwłaszcza Mort zauważył że ta blondynka przynosi pyszną marcheweczkę) i powoli jedzą z ręki na rękach. Sukces! 8-)

- Natomiast wybieg ciągle słabo, Rico/Dyngus tak się boi że ostatnio złapał brata za kark, groźnie to wyglądało. Pomaga łączenie wybiegu z trawą i przenoszenie go na małą przestrzeń (np. łóżko), bo podłoga ciągle jest be.

- Branie na ręce jest całkiem fajne, oczywiście po próbie schowania się pod półką i piskami

- Chłopcy zaczynają więcej pić z poidełka :peace:

- Niedługo będzie u nas koleżanka, świńska mama, więc jestem ciekawa jak chłopaki wypadną na wizycie :mrgreen:

Obrazek

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

: 03 maja 2015, 21:17
autor: porcella
A to ciekawe!
Oni byli u mnie na tyle krótko, że nie zdążyłam jeszcze przyjrzeć się ich charakterom, więc - wszystko przed Wami :-) jeżeli nadal tak bardzo boją sie nieznanych terenów, to może lepiej udostępniac im na poczatek ograniczony fragment pokoju, ale za to z mozliwością samodzielnego wejścia i wyjścia z klatki. Wyjmowanie i wkładanie to dodatkowy stres, można położyć na trapie wyjściowym smakołyki i niech kombinują.

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

: 04 maja 2015, 8:49
autor: sosnowa
To prawda, u nas Grawitacja nadal czasem ucieka przy wyjmowaniu z klatki, a z drugiej strony jest przecież zupełnie oswojona. Może niektóre tak mają?
Cierpliwość jest podstawą przy świniach i w ogóle :lol:
Chłopaki wygrali los na loterii, widzę. Gratulacje!

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

: 04 maja 2015, 21:09
autor: Karola
porcella pisze:A to ciekawe!
Oni byli u mnie na tyle krótko, że nie zdążyłam jeszcze przyjrzeć się ich charakterom, więc - wszystko przed Wami :-) jeżeli nadal tak bardzo boją sie nieznanych terenów, to może lepiej udostępniac im na poczatek ograniczony fragment pokoju, ale za to z mozliwością samodzielnego wejścia i wyjścia z klatki. Wyjmowanie i wkładanie to dodatkowy stres, można położyć na trapie wyjściowym smakołyki i niech kombinują.
muszę poprosić szefa stada, żeby zbudował im jakąś małą rampę. zobaczymy. na razie nic na siłę - jak się bardziej oswoją z nami wtedy będziemy się zastanawiać co z wybiegami :szczerbaty: dziś jak się zakrztusiłam i walczyłam o oddech to bardzo się obrazili, bo jak to można ich straszyć takimi odgłosami. Skandal!

chłopcy bardzo się poprawili od czasu WPA, bo jak chce im się siku to podskubują w palce zamiast po prostu lać. Zastanawiałam się nad kuwetką, ale bobczą i sikają głównie w samych rogach, co bardzo ułatwia sprzątanie.


sosnowa - dziękujemy za miłe słowa. mam nadzieję, że chłopaki kiedyś uznają, że są zasłużone :buzki:

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

: 07 maja 2015, 16:47
autor: Karola
Dziś ważyliśmy panów i Rico(Dyngus 650), Morcik (Śmigus) 550 :mrgreen: chłopaki rosną jak na drożdżach!

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

: 07 maja 2015, 19:38
autor: porcella
Aż 100g różnicy! To jednak dużo, ta różnica jest spora od początku, więc pewnie tak już zostanie, że jeden będzie zdecydowanie mniejszy.

Re: Śmigus i Dyngus - zamieszkali u Karoliny na Bielanach

: 07 maja 2015, 19:45
autor: Karola
porcella pisze:Aż 100g różnicy! To jednak dużo, ta różnica jest spora od początku, więc pewnie tak już zostanie, że jeden będzie zdecydowanie mniejszy.
Tak mi się wydaje - Rico wygląda jak typowy kark :mrgreen: , a mały faktycznie jest dużo bardziej smukły i ma drobniejszy pyszczek. Śmieję się, że powinni się nazywać Król Julian i Mort, bo takie panują między nimi relacje.

może tak szybko rosną bo ostatnio przez przypadek dostali 2 x śniadanie bośmy się z szefem stada nie dogadali... natomiast on nie podejrzewał że te dwa prośki mogły już coś jeść, bo wszystko było wymiecione, a ryjki głodne. spryciarze. ;)