Ważono, mierzono:
Hukka 539 g
Lumi 598 g
Nili 624 g
Mili 780 g
=
Stado 2 541 g!
Wiem też, że: kiełki słonecznika i lucerny, szpinak, cykoria, pekińska kapusta (szczególnie nie trzon), seler naciowy, liście rzodkiewek, marchewka, jabłko, banan, pomarańcza - TAK; roszponka, burak, korzeń pietruszki, suszone zioła, papryka - JAK NIE MA JUŻ TEGO, CO PYSZNE; nie wiem tylko, co nie wchodzi, bo do tej pory nie trafiłam na nic takiego. W którym momencie należy uznać, że już koniec rośnięcia? Tak się tylko pytam, z ciekawości
Dziś był też dzień przycinania pazurków - Lumi histeryzowała, jak zwykle i przy każdej okazji, ale się udało bez strat w ludziach i paznokciach. Reszta całkiem na luzie, tylko Hukka natychmiast zwiewała mi pod bluzę, jak kończyłam jedną łapkę. Mili i Nili dały się skusić na szpinak i chyba nawet za bardzo nie zwróciły uwagi, że coś robię z pazurkami. Zauważyłam zresztą, że świetnie się sprawdzają kamienie szorstkie przy pojnikach - większość przednich łapek ściera sobie pazury, więc tylko tylne zostają do obcinki.
Wczoraj zdjęłam z jednej klaty górę, trochę znów przemeblowałam, żeby się małym nie znudziło. I teraz w sumie mogą wyłazić na zewnątrz, kiedy chcą - ale wcale nie chcą! Może mają dosyć miejsca na 4 po prostu, bo w zasadzie każdy wybieg kończy się tak samo: gryzieniem krat i wołaniem "Wpuść nas już do środka!!!".
Stałe uzupełniane:
https://carousel.dropbox.com/photos/cc/zRtX6IBa8vUgpUl