CAVIARNIA

A taki spadek masy, jak 10-15 gram na dobę, to czasem kwestia zrobienia (bądź nie) boba, albo nawodnienia.

Jak teraz napisałaś o narkozie wziewnej to przypomniałem sobie, że wet coś o tym mówiła.

Wziewka jest bezpieczniejsza, zwłaszcza przy dluższych zabiegach, ale więcej kosztuje.
Dzikowy ma rację. zwlaszcza, że trzeba szybko. Ten odlam w poprzek jest fatalny, bo musi bardzo boleć.

Spytałam dr Toborek, jak coś odpisze to na pewno tutaj zamieszczę.

EDIT: No nie jest dobrze... Dr powiedziała, że ma znajomego chirurga który czasem czyni cuda - tyle że w Legionowie. Podjęłabyś się przerzutu świnki do Legionowa? Wtedy możemy pokazać mu to RTG i niech on wyda opinię.

A jutro RTG pokażę dr Kacprzak-Kamińskiej.

Obawiam się, że takie maleństwo, i do tego połamane, może nie przeżyć takiej podróży.

Luśka narobiła hałasu, rozgryzła opaske i troche swoją łapkę
Chyba nie ma co czekać i zrobić amputacje rano

@Porcello, ale może coś doradzi, albo ma znajomości we Wrocławiu. Chyba specjalizację tam robiła, nie

@sirQuendi, jeśli widzisz, że się męczy, to lepiej zrobić zabieg. Świnki sobie radzą bez jednej łapki, tylko czasem im trzeba pomóc w higienie po stronie amputowanej kończyny, jak np. wyjąć śpiochy z oczu, albo przetrzeć nosek.

Pyszczek sobie umyje, tylną tego nie robi Kayla radziła sobie świetnie bez łapki. Tylko trzeba pamiętać o tym by była wysoko usunięta.

Może jeszcze nie jest za późno!!
Konsultowałem zdjęcie z dr Katarzyną Kacprzak-Kamińską. Stwierdziła, że amputacja jest niepotrzebna. Kości u świnek zrastają się stosunkowo szybko (pamiętacie Femura?), a często ból po amputacji jest większy, niż przy złamaniu. Świnek powinien dostawać teraz leki przeciwbólowe. I nie usztywniać kończyny, aby ten odłamek mógł się przemieścić równolegle do przebiegu kości.