Wychłodzenie/ niskie temperatury

Moderator: Dzima

anemonka1984

Re: ...wychlodzona swinki :(

Post autor: anemonka1984 »

dzowniłam do weta, jest podbniez lepiej - Morus jest trochę żywszy...Kaj też, ale szału nie ma,,,,niemniej chyba najgorsze jest za nimi...dostały kroplówke, o 14.00 zadzownie ponownie...nadal się chwieją /w sensie mają delikatne drawki, ale jest postep...
Wetka potwierdziła że to było raczej zatrucie/kazała wszystko wyparzyć powyrzucać jedzenie. 0 9.00 ma być inny wet i też przebadać swniaczki....
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: ...wychlodzona swinki :(

Post autor: sosnowa »

Jaki granulat dostają? Nie otwierałaś wczoraj nowej paczki? jeśli tak, powiedz wetowi i paczkę trzymaj.
anemonka1984

Re: ...wychlodzona swinki :(

Post autor: anemonka1984 »

nie...problem polega że wszystko było już otwarte wcześniej....
dostały wszysto to co zawsze plus odrobinę zielonej papryki, marchew, pietruszkę.............
może w warzywach coś było...ale to nie były jakieś duże ilości....odrobina...
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: ...wychlodzona swinki :(

Post autor: sosnowa »

Co za licho?
ja bym w takim razie obstawała przy zatruciu wziewnym. ktoś mógł zapalić taką spiralkę przeciwkomarową na balkonie obok, albo przysnął jakiś spray. Teraz meszki są, niektórzy sa uczuleni (np ja :( ) i niektórzy to odstraszaja chemicznie (ja nie :) Świnki to małe stworzenia, a pamiętam, jak nasza córka jako przedszkolak zrobiła się kiedys bardzo dizwna i ospała po prostu dlatego, że w pokoju parował olejek lawendowy.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23114
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: ...wychlodzona swinki :(

Post autor: porcella »

Weci mówili kiedyś o "wiosennym pomorze świnek". Z powodu chemii na warzywach. I w warzywach. Nie wszystko da się wymyć, tego ścierwa nie widać. albo tak, jak Sosnowa pisze. :fingerscrossed: :fingerscrossed:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Iza
Posty: 4442
Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
Miejscowość: Bydgoszcz
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Kontakt:

Re: ...wychlodzona swinki :(

Post autor: Iza »

A ja mimo wszystko podejrzewam, że może to być również pasożyt..że jakiś ptak narobił na balkon
Awatar użytkownika
justynuszek
Posty: 1678
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:41
Miejscowość: Sosnowiec
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: ...wychlodzona swinki :(

Post autor: justynuszek »

kimera pisze:Podobno teraz trawniki zamiast strzyc, polewają jakimś świństwem. Na forum już ktoś o tym pisał, a ja słyszałam o psach, które się potruły, no ale od wąchania albo jedzenia trawy z miejskich trawników, nie od przebywania na powietrzu.
Ja pisałam. Moja weterynarz mówiła, że o tym słyszała.
Obrazek Obrazek
zamówienia kalendarzy i gadżetów SPŚM: zamowienia@forum.swinkimorskie.eu
lubię

Re: ...wychlodzona swinki :(

Post autor: lubię »

U mnie tak robią, ale nie po całości, tylko w pasie przy chodnikach. Z tym, że to jest oprysk i przy większym wietrze to się całkiem daleko roznosi. Poza tym są opryski na komary, robione z samolotu. No i wszystko to, co ludzie stosują indywidualnie, na komary, na mszyce, na faraonki, na osy i szerszenie lęgnące się pod ociepleniami budynków i na balkonach... Ja się raz w życiu strułam płytką na mrówki - tak po prostu, ona stała pod zlewem, ja gotowałam przy kuchni. Najpierw dostałam zawrotów głowy, potem dołączył ból, a potem zaczęłam zjeżdżać. To na świnie podziała i z balkonu sąsiada.
anemonka1984

Re: ...wychlodzona swinki :(

Post autor: anemonka1984 »

Świnki sa juz w domu, obydwie biedulki tabie słabe...kaj na zmiane je i zasypia...morus troche zywszy - to chyba efekt sterydów,
ale na pewno lepiej niz wczoraj ...
doktor powiedziala ze to na pewno zatrucie...ale czym...niby mialy robione badanie krwi, ale nie ma pewnosci, gdy rozmawialam z doktor przez telefon powiedziała coś o drożczakach, kazała wszystko im wypażyć aby było sterylnie...dziwne:(
lekarz powiedzial ze nie musza teraz miec jakiejs specjalnej diety..
obydwie spia teraz...takie biedulki,
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23114
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: ...wychlodzona swinki :(

Post autor: porcella »

Uratowali je doraźnie :ok: ale teraz poszłabym do dobrego świnkowego weta, żeby pociągnąć dalsze leczenie, dietę itp. Nie wiadomo, jakie moga być skutki takiego zatrucia dla watroby, nerek itp.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne”