Posypały się mocno Cytrynkowe nerki... Kryzys zażegnany, ale wyniki krwi nie napawają optymizmem. Podczas jednej z ostatnich wizyt wystąpił leciutki oczopląs, więc doszło zmartwienie, czy czasem EC nie wchodzi nam w paradę. Mamy kolejny pakiet leków. Za nami kolejne przeleczanie okresowe fenbendazolem, pobyt w szpitalu, kroplówki, mnóstwo badań i długie leczenie, które nadal jest kontynuowane. Walczymy z tendencją do paskudnych wzdęć. Chwilami jest lepiej, ale od czasu operacji nie możemy jakoś wysiąść z rozpędzonego rollercoastera: wzloty i upadki towarzyszą nam non-stop. I jeszcze ta nieszczęsna przepuklina, której nie można ruszyć, bo nerki padną całkiem...
