Strona 4 z 4

Re: Odchudzanie świnki. Pomysły, porady

: 05 cze 2014, 9:04
autor: sosnowa
To prawda, że nigdy się nie wie, kiedy ten tłuszczyk może byc niezbędny. Turbulaencja była operowana tydzień temu i i wspaniale się zregenerowała, a spadek wagi to nawet fajnie. Dostałam jasny sygnał od dr Kasi, żeby dac sobie spokój z odchudzaniem.
odstawianie czegokolwiek na dłuższy czas jest chyba mocno ryzykowne, bo można pozbawić świnię czegoś istotnego w karmie i jeszcze ją zestresowac dodatkowo. Chyba po prostu róźnorodnie, ale mało (np. płatki owsiane dostarczają b. duzo wit. b, co regeneruje wątrobę, burak działa krwiotwórczo, beta karoten też ważny, etc)

Re: Odchudzanie świnki. Pomysły, porady

: 05 cze 2014, 12:26
autor: twojawiernafanka
1320 dla Alvina to jeszcze raczej znośna waga, bo on nie jest drobnym prośkiem.
Skupiłabym się na tym, żeby dalej nie tył - ale nie ma co na siłę odchudzać. Tak jak piszą dziewczyny - w przypadku ewentualnego zabiegu/ operacji, te kilka nadprogramowych gramów może nawet uratować życie.

W takim układzie polecam karmę podawać raz dziennie, ograniczyć tuczące warzywa (seler korzeniowy, burak, marchew) na rzecz zieleniny - teraz jest tego bardzo dużo - botwinka, seler naciowy, liście kalarepy, rzodkiewki, świeża zielenina (trawa itd.), natki marchewki i pietruszki, koperek. Oczywiście nie trzeba (a nawet nie powinno się) całkiem wykluczać korzeniowych z diety, ale ograniczyć. No i sianko jak zwykle, bez ograniczeń.

Re: Odchudzanie świnki. Pomysły, porady

: 11 cze 2014, 16:56
autor: sosnowa
Turbulencja trafiła do mnie ważąc 1200 u Porcelli trzymała wagę, z jaką ją odebrałam z zoologa, u mnie początkowo też. Jest bardzo dużą świnią US teddy, masywny kościec i okropnie długa,Potem, jak z jednej strony wyluzowała zdjąc sobie sprawę, że jest u siebie, a z drugiej po tym jak dostawała antybiotyk, zaczęła bardzo tyć, doszło do 1390 :shock: przy jedzeniu trochę mniej kalorycznie niż Grawiśka, która równo przybiera 10g tygodniowo i nie doszła jeszcze do 800g (ma 8,5 miesiąca).
Poszła na dietę, było niefajnie z cukrem była kandydoza. Spadła około 100g, a potem po operacji drugie tyle prawie. I niech tak zostanie, choć jej teraz nie bronię korzeniowych, bo dostaje bezziarnową karmę, a straciła przecież mnóstwo krwi i musi się zregenerować.Najgorzej było,kiedy musiałam na dłuższy czas odstawić zielone, bo na samym sianie to tylko w czasie odgrzybiania ją trzymałam. Teraz króluje zielenina.