Tak wiem,że nie widać, na telefonie wstawiałam i coś nie umiem tam.

Podpisu też mi już nie widać i zdjęcia niektóre poznikały. Muszę kiedyś przysiąść i pierwszą stronę choć porpawić.
Tosik słabiutka, już jakaś nieswoja była przed korekcją, przed poprzednią było super, a teraz nie jadła. W środę mieliśmy korekcję, miała też RTG bo ma brzydkie oczko, bałam się bardzo,że coś tam się dzieje, ale żadnego ropnia ani nic nie widać. Pani dr bała się długo Tosinkę trzymać w narkozie,ale dała radę zrobić wszystkie ząbki, bo jak nie to miało być na dwa razy. Dzisiaj byliśmy na kontroli, biedne to moja maleństwo i bez humorku. Dziś troszkę lepiej je bo te 2 dni to wciskaliśmy. Mamy enroxil na 10 dni, gasprid i ulgastran oraz płyn do przemywania oczko. Ono bardziej wygląda jakby jakieś porażenie nerwu miała.
Poza tym Tosia ma baaaardzo dużo świerzba włosowego więc reszta też, ale najpierw musi dojść do siebie żeby coś z tym robić,żeby jej nie zaszkodziło. Echhh znów wszystkie 4 do leczenia i klatka do wymycia, a przecież sprzątana często i dokładnie. Podobno ten świerzb na włosach to normalnie bytuje, no ale nie w takiej ilości.
Mamy 3 dni urlopu więc jeździmy sobie ze świniami po lekarzach

Poleżałam właśnie z Tosinką, naleśnikiem moim najkochańszym, to teraz zdjęcia odnalezione w telefonie.
Z czasu jak jeszcze była trawka:
Z klatkowego życia:
W szeregu zbiórka
Śniadanie z Tosinką:

A tu jej oczko obecnie :
Tosinka pozdrawia:
