Strona 299 z 362

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 23 paź 2018, 20:51
autor: urszula1108
Wirtualnie ściskam cały zwierzyniec i zdrówka wszystkim życzę.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 23 paź 2018, 21:15
autor: Siula
Dziękujemy :102:
Obrazek

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 26 paź 2018, 17:19
autor: martuś
Nie widzę zdjęcia :(
Jak Tosia po korekcji? Doszła już do siebie?

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 26 paź 2018, 17:26
autor: urszula1108
też nie widzę :(

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 26 paź 2018, 21:18
autor: Siula
Tak wiem,że nie widać, na telefonie wstawiałam i coś nie umiem tam. :lol: Podpisu też mi już nie widać i zdjęcia niektóre poznikały. Muszę kiedyś przysiąść i pierwszą stronę choć porpawić.
Tosik słabiutka, już jakaś nieswoja była przed korekcją, przed poprzednią było super, a teraz nie jadła. W środę mieliśmy korekcję, miała też RTG bo ma brzydkie oczko, bałam się bardzo,że coś tam się dzieje, ale żadnego ropnia ani nic nie widać. Pani dr bała się długo Tosinkę trzymać w narkozie,ale dała radę zrobić wszystkie ząbki, bo jak nie to miało być na dwa razy. Dzisiaj byliśmy na kontroli, biedne to moja maleństwo i bez humorku. Dziś troszkę lepiej je bo te 2 dni to wciskaliśmy. Mamy enroxil na 10 dni, gasprid i ulgastran oraz płyn do przemywania oczko. Ono bardziej wygląda jakby jakieś porażenie nerwu miała.
Poza tym Tosia ma baaaardzo dużo świerzba włosowego więc reszta też, ale najpierw musi dojść do siebie żeby coś z tym robić,żeby jej nie zaszkodziło. Echhh znów wszystkie 4 do leczenia i klatka do wymycia, a przecież sprzątana często i dokładnie. Podobno ten świerzb na włosach to normalnie bytuje, no ale nie w takiej ilości.
Mamy 3 dni urlopu więc jeździmy sobie ze świniami po lekarzach :roll:
Poleżałam właśnie z Tosinką, naleśnikiem moim najkochańszym, to teraz zdjęcia odnalezione w telefonie.

Z czasu jak jeszcze była trawka:
Obrazek
Obrazek

Z klatkowego życia:
Obrazek
Obrazek

W szeregu zbiórka :lol:
Obrazek

Śniadanie z Tosinką:
Obrazek
A tu jej oczko obecnie :
Obrazek

Tosinka pozdrawia:
Obrazek

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 27 paź 2018, 8:00
autor: sosnowa
Kochana Tosinka.za oczko!
U mnie też taj bytują pod antresolą :laugh:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 05 lis 2018, 13:55
autor: martuś
Jak Tosinkowe oczko?

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 05 lis 2018, 16:24
autor: Siula
Oczko bez zmian. Na szczęście ogólna kondycja lepsza po tych wszystkich lekach. Tosia już się śni naszej weterynarz :szczerbaty:.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 05 lis 2018, 18:04
autor: martuś
Ale mam nadzieję, że to dobre sny a nie koszmary? :laugh:
Z jedzeniem też lepiej czy dalej dokarmiacie? Wiesz, że Tola od wczoraj zaczęła jeść trawę a dzisiaj jadła siano! :shock: Ona z dobre pół roku już tego nie jadła...

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 05 lis 2018, 19:29
autor: Siula
Pani dr się wystarczyła, że coś Tosi jest bo się w święto na wizytę zapisywałam przez neta. A ostatnio marwiła się, że Tosia taka kiepska, a przecież to taka twardzielka. Z jedzeniem standardowo arbuz, ogórek i pomidor. Dziś rano za koperek się brała i ziółka, ale oczywiście cały czas dokarmiamy. Jeszcze muszą dostać na tego świerzba lek, ale to też się wet bała Tosi podawać i chce żeby była w dobrym stanie żeby jej nie zaszkodziło. A ja chora byłam po tej podróży do Złocieńca :roll:, ale już ok.