Wczoraj pogoda była tak piękna, że grzechem byłoby jej nie wykorzystać... Zarzuciłam więc mundur na grzbiet, do pasa przytroczyłam statyw, chwyciliśmy aparaty i poszliśmy z tatą w las.
Wyruszyliśmy po 14, więc światło nie było naszym sprzymierzeńcem, co z resztą widać na tych 3 jedynych "w miarę udanych" fotkach...
Gdy przedzieraliśmy się przez krzaki, nagle przyleciało i usiadło na krzaczorach obok stadko... raniuszków. Było ciemno i gęsto od gałęzi, więc cokolwiek widać tylko na jednym zdjęciu... Ale widok był niesamowity. Kto nie wie jak owe ptasiorki wyglądają, niech koniecznie wyszuka zdjęć w Google'ach, bo warto
Za to w lesie czekała na nas jeszcze większa niespodzianka. Spotkaliśmy sóweczkę. W Polsce jest tylko 300-400 par tych ptaków! Muszę przyznać, że są CUDOWNE

Między drzewami było bardzo ciemno, więc musiałam mocno rozjaśnić fotki, żeby sowa nie była na nich ciemna plamą.
A kiedy leżałam sobie na ziemi i robiłam sóweczce zdjęcia, doszło do nas wycie wilków

Niesamowite przeżycie...