Strona 293 z 362

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 23 sie 2018, 17:34
autor: Siula
Martuś no dwa razy w sumie wysłałam go z Matyldą do pani dr, a ja w tym czasie... :lol:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 23 sie 2018, 17:35
autor: martuś
A Ty w tym czasie mogłaś na spokojnie porozmawiać z doktorem :102: :laugh:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 23 sie 2018, 17:37
autor: Siula
Dokładnie! I się napatrzeć ;) :lol: Ja tam sobie z nim na Messangerze czasem piszę, o Tosi oczywiście ;)

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 24 sie 2018, 10:18
autor: dortezka
Siula pisze:Dokładnie! I się napatrzeć ;) :lol: Ja tam sobie z nim na Messangerze czasem piszę, o Tosi oczywiście ;)
ejj no.. też chcę.. nie przepada moich zębisk z aparatem? :szczerbaty: ja tam bym przeba... yyy.. ten.. ładna dziś pogoda :lol:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 26 sie 2018, 14:09
autor: Siula
Wrzucamy zaległe zdjęcia, bo się Duża leni ostatnio.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mój szczerbolek :D Ząbki już wyrównane.
Obrazek


A tak sobie leniuchowałyśmy pewnej ciepłej niedzieli:

Obrazek

Obrazek

Wybieg wg Tosi: ( osikana dupka też już wymyta ;))
Obrazek

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 27 sie 2018, 16:59
autor: martuś
Duża strasznie się leni i zapomina o zdjęciach :nono:

Ale one się umazały pomidorem :laugh: Wyglądają jakby kogoś zabiły :laugh:

Wybiegu zazdroszczę :redface: Moje w tym roku nie były na działce bo albo za gorąco albo zimno i pada deszcz albo ja jestem w pracy...

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 27 sie 2018, 17:32
autor: Siula
My też chyba 3 czy 4 razy tylko byłyśmy na ogródku . Wiesz, że te czubki tak się przy Tosi nauczyły, że muszą mieć pokrojonego w paski pomidora, inaczej nie chcą :lol: Kurcze, rano znaleźliśmy ślady krwi na dywaniki w klatce, a w sobotę na wybiegu takie ślady po siusiach zabarwienie jakby z krwią. Nie mogę dojść, ktora to może być i czy od siusiow czy nie. Tak się zdenerwował, chciałabym jak najszybciej do weta. Wykluczam na pewno Tosię, a nie wiem co z resztą :think:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 27 sie 2018, 19:21
autor: cappuccino
a może to tylko burak?

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 27 sie 2018, 20:14
autor: Siula
Właśnie nic takiego nie jadły...

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 27 sie 2018, 20:32
autor: joanna ch
mam sentyment do szczerbatych świniaków :love: