Strona 291 z 351

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 02 maja 2019, 8:07
autor: sosnowa
:laugh:
Oraz niezmiennie


:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 02 maja 2019, 10:02
autor: porcella
Ronek pisze:Gdybyś mu dała tego ogórka bez przypominania, nie musiałby charczeć po nocach, biedaczek.
:laugh:
Paczpani, sama na to wpadlam i naszykowałam kawałek ogórka wieczorem w bezpośrednim pobliżu klatki. Było jak znalazł o piątej rano.
A serio, to on prawdopodobnie nie ma trudności z oddychaniem, ale jakoś się układa podczas głębokiego snu i coś mu zaczyna przeszkadzać, jakieś pooperacyjne resztki, bo potem prycha, kicha i jest ok. Ale, że zdarzała się wszak woda w klatce piersiowej i stosowne zaburzenia oddychania, tlen i te rzeczy, to mam lekkiego hopla w tej kwestii.
Dzięki za kciuki.
:buzki:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 04 maja 2019, 20:29
autor: porcella
Od czasu do czasu Pan Loczek charczy, przyprawiając mnie o palpitacje. Podaję furosemid - dwa razy dziennie, karmię, dopieszczam. A on swoje. Jutro o 10.30 kontrola i teoretycznie zdjęcie szwów, ale nie wiem, czy będzie co zdejmować 8-)
Bym się denerwowała poważnie, gdyby nie to, że w ciągu tygodnia przybyło 100g - z niewielkiego 945g przed zabiegiem do 1044 dzisiaj. To chyba nieźle?
W ogóle wszyscy przybywają na wadze. Zima idzie, czy co? ;-)

Aha. W Miedonii przybyło dwa (Ostróżka i Opuncja polabo) i jutro na trochę Pat i Pataszon. Osiągniemy wówczas stan 8 sztuk, dawno niewidziany. :mrgreen:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 maja 2019, 7:10
autor: zwierzur
Wesoło macie! U mnie chrapie Gryzelda błękitnej krwi i Amisz, a Hanys jęczy i gada przez sen, dźwięki wydając przeraźliwe i wystawiając za próg wyciągnięte sztywno kopytka... :shock: Obaj panowie nieśpiesznie reagują na dotyk, przyprawiając mnie o palpitacje za każdym razem, kiedy sprawdzam, czy wszystko w porządku... Zdrówka Wam życzymy! :fingerscrossed:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 maja 2019, 9:04
autor: jolka
a ja tęsknię za 8 ką :( ale niestety szans nie ma na taka liczbę, Mama robi mi sceny za Isterka na dt. Mam nadzieję znajde mu swietny domek, o ile oczywiście wyleczymy te pasozyty.
Loczku nie daj się :fingerscrossed:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 maja 2019, 9:49
autor: Pulpecja
Ale Ostróżka i Opuncja tylko na tydzień :D .

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 maja 2019, 10:44
autor: porcella
Tak. :-) Ćwicz refleks!
Pata i Pataszona też wszak zaofiarowała się wziąć Kimera, ale to bestie dorodne i spokojne nie takie świruski.


Loczysław zostawił dr Oli do zdjęcia jeden maleńki kawałek nitki, całą resztę pracy wykonała chyba Entropia? Charczenie natomiast jest z obrzęku po cięciu, a nie z płuc czy okolic, więc dostał jednorazowo steryd i w zaleceniach okłady i ulgastran. Dr Ola mówi, że raki tarczycy u świnek odrastają tylko wyjątkowo, no to szkoda, że mamy taki akurat wyjątek... Generalnie forma niezła.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 maja 2019, 16:35
autor: zwierzur
:fingerscrossed: Jak najdłużej w doskonałej formie Państwu Loczkostwu!

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 maja 2019, 21:24
autor: Miłasia
Bardzo dużo :fingerscrossed:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 09 maja 2019, 21:26
autor: porcella
Loczek mi się nie podobał, bo siedział tyłem do świata i przestał wskakiwac na półkę. Pobrano krew, mocz sam się wylał ;-) dr tylko wciągnęła do strzykawki.
Czekamy na wyniki z obawą, że mogły zjechać hormony tarczycy, więc obserwuję pilnie Loczysława, czy nie zapada w jakieś niedoczynności z gwaltownymi objawami.
Bo reszta ok.