Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Skoro jest aż tak źle to może warto pomyśleć nad usunięciem? Tak jak miała Tola? Też czekałam z zabiegiem do ostatniej chwili bo to niestety ryzykowne ale jak świnkę cały czas boli, nie chce jeść to nie chciałam dłużej z tym zwlekać.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Kliszcz twierdzi, że to nic nie da... Chciałabym jeszcze przejechać się jednak do Twojego dr Krzysztofa, żeby obejrzał wszystko i powiedział co myśli.
- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Docelowo ma rację ale chociaż na jakiś czas można poprawić komfort życia. Ja liczę się z tym, że za jakiś czas inne zęby też będą przerastać. Mi dr Krzysztof mówił już w październiku, że Tola ma zęba olbrzymiego i trzeba będzie go wyrwać (co niesie ze sobą ryzyko...) ale dopóki korekty pomagały to się nie zdecydowałam. Jednak przyszedł taki moment, że albo mogłam się zdecydować na zabieg albo skazać Tolę na ból i cierpienie a w konsekwencji na eutanazję. Zaryzykowałam i teraz widzę, że samopoczucie już trochę lepsze aczkolwiek ma jeszcze problemy z jedzeniem i ząb do końca nie jest usunięty więc jeszcze nie wiadomo na ile zabieg poprawi jej funkcjonowanie.
Niestety w którymś momencie trzeba będzie podjąć decyzję o skróceniu cierpienia ale oby to było jak najpóźniej... Problemy z zębami są straszne i niestety nie do wyleczenia
Niestety w którymś momencie trzeba będzie podjąć decyzję o skróceniu cierpienia ale oby to było jak najpóźniej... Problemy z zębami są straszne i niestety nie do wyleczenia

- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
a tfu tfu..dziewczyny.. wszystko będzie dobrze! Ząbki będą korygowane ładnie i każda z Waszych panienek będzie się sama zajadała przysmakami



Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215

http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy

- Dzima
- Posty: 10128
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Te zęby to świnkowch mega prześladują, raz zaczniesz grzebać i koniec...przepadłaś
Ciągle coś.
Czemu korekty nie pomagają tak na stałe? czemu takie maluchy tyle muszą wycierpieć? Nie mogę przeżyć, że świnki żyją z nami tak krótko a tyle się wycierpią.

Czemu korekty nie pomagają tak na stałe? czemu takie maluchy tyle muszą wycierpieć? Nie mogę przeżyć, że świnki żyją z nami tak krótko a tyle się wycierpią.
Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM

- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Przypominamy o sobie i już piszemy co słychać. Tosinka, bo wokół niej się nasze życie kręci głównie, lepiej. Niecały tydzień po korekcji zaczęła interesować się jedzeniem, potem próbowała podjadać co nie co. Jesteśmy już dwa tygodnie i cztery dni po ostatniej korekcji i Tosik trzyma się dzielnie. Może nie zjada tyle żeby się najadać , ale w porównaniu do minionych dwóch miesięcy gdzie nie jadła nic i już czasem ciężko było nawet ratunkową jej wciskać to jest dobrze
Teraz chętnie wcina ze strzykawki, bo cały czas dokarmiamy, interesuje się jedzonkiem, próbuje wszystko memlać co dostaną i domaga się jedzonka wraz z resztą stada. Strasznie mnie cieszą po tak długim, trudnym czasie nawet takie małe rzecz. Tosia po ostatnim zabiegu dostała antybiotyk przez 7 dni, może to jej pomogło, coś tam musiało jej dolegać,że wcześniej jeść nie chciała, nawet na tramalu. W przyszłym tygodniu znów trzeba będzie się umówić na korekcje, bo 3 tygodnie to u niej optymalny czas, a już zaczyna mocniej żuchwą ruszać.
Reszta dziewczyn ok, jedzą, bobczą i drą ryjki oraz odstawiają inne dziwne figury, jak gwałty i wędrówki po mieszkaniu
Z Fisiąga fajna świnia wyrosła, Misiek najodważniejsza moja, dalej przewodzi stadu, a Matylda jak zwykle się wyleguje i jest gruba jak była i w ogóle nie chce już sama z klatki wychodzić, a kiedyś łaziła za Misią, ale ta ma teraz nową kumpelę.
Dobra, zdjęcia, trochę się nazbierało:
Wypas ogródkowy:




Stoooopa

Matyldzia już zmęczona:

Wybieg domowy:


Dobra Duża wystarczy, wypuść nas, chcemy do klatki:


Moje ćpunki:



Fisiąg pozuje:


Wstydzę się:

Jednak nie rób mi zdjęć:

No i pokazała mi język!

I inne takie:




Na koniec mały Kokosik, z którego też już ładna kuleczka




Reszta dziewczyn ok, jedzą, bobczą i drą ryjki oraz odstawiają inne dziwne figury, jak gwałty i wędrówki po mieszkaniu

Z Fisiąga fajna świnia wyrosła, Misiek najodważniejsza moja, dalej przewodzi stadu, a Matylda jak zwykle się wyleguje i jest gruba jak była i w ogóle nie chce już sama z klatki wychodzić, a kiedyś łaziła za Misią, ale ta ma teraz nową kumpelę.
Dobra, zdjęcia, trochę się nazbierało:
Wypas ogródkowy:




Stoooopa


Matyldzia już zmęczona:

Wybieg domowy:


Dobra Duża wystarczy, wypuść nas, chcemy do klatki:


Moje ćpunki:



Fisiąg pozuje:


Wstydzę się:

Jednak nie rób mi zdjęć:

No i pokazała mi język!


I inne takie:




Na koniec mały Kokosik, z którego też już ładna kuleczka




- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Stopa Matyldy najlepsza!
Super, że z Tosią lepiej
Może lato i lepsze jedzenie je tak motywuje?
Oby poprawa była na dłużej
A małe ćpunki ile mają pustych strzykawek!
I nawet same się częstują i wkładają strzykawki do buźki

Super, że z Tosią lepiej



A małe ćpunki ile mają pustych strzykawek!

- Dzima
- Posty: 10128
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Ha ha ha ćpunki super!
Siula bierz się za fotki do kalendarza, w tym roku temat żarcie
A Matyldzia gruba jak moja Chimera


A Matyldzia gruba jak moja Chimera
Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM

- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Ale wypasiony ten wypas ogrodowy, zazdraszczamy
Chomiczydło piękne

Chomiczydło piękne

- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
wiesz że ja to muszę zrobić





