Strona 287 z 362

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 20 cze 2018, 21:31
autor: diefenbaker
I my też :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 21 cze 2018, 19:42
autor: Siula
Dzisiaj Tosia miała kolejną korekcję, tym razem w Poznaniu. Zobaczymy jak będzie...

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 21 cze 2018, 20:05
autor: Dzima
:fingerscrossed:
niech w końcu pracuje nad masą.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 22 cze 2018, 8:39
autor: martuś
Oby w końcu zaskoczyła z jedzeniem :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 22 cze 2018, 10:55
autor: Kropcia
:fingerscrossed: trzymię mocno

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 22 cze 2018, 14:47
autor: Assia_B
Jak Tosia?

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 22 cze 2018, 20:49
autor: Siula
Dziękujemy, Tosia jak zawsze, siedzi biedulek w kąciku, jedzonko ze strzykawy. Jest na lekach bo dziąsła mocno poranione, jak zwykle w pyszczku była masakra, górny siekacz ułamany. Dokarmiamy, tulimy, płaczemy, śmiejemy się, mówimy do świnki, chodzimy niewyspani i tak to się kręci. Walczymy dalej i ciągle próbujemy, choć wiem, że kiedyś trzeba będzie podjąć trudną decyzję, ale jeszcze nie teraz...

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 22 cze 2018, 20:52
autor: joanna ch
kurczę, biedaczka...

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 23 cze 2018, 9:10
autor: martuś
Biedna Tosia :pocieszacz: Dobrze kojarzę, że u niej też się zrobił ząb olbrzymi?

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 23 cze 2018, 11:22
autor: Siula
Tak martuś, obydwa dolne olbrzymie mają zmienioną strukrurę, ten prawy zawsze wchodzi w policzek jak odrosną. Jeszcze do tego jest pęknięty. Ciężka noc dziś była, Tosik nie chciała jeść ze strzykawki, strasznie się sliniła. Rano już trochę lepiej. Już nie wiem jakie wyjście byloby najlepsze, tak strasznie mi jej żal, nie chce żeby się męczyła, co to za życie...