Strona 286 z 362
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 10 cze 2018, 22:17
autor: Siula
Tosinka nie chce jeść sama, a minęły 2 tyg od ostatniej korekcji. W sumie to już chyba 2 miesiące nie je. Mam chwilę zwątpienia czasem i już nie wiem co robić, zmęczenie czasem daje znać, ale poki co walczymy i cieszymy się każdą wspólną chwilą. Reszta stada mną się dobrze. Misia z Fisiągiem wiecznie plączą się pod nogami, a Matylda nadziera się na całe osiedle, czyli zdrowa.

Muszę znaleźć parę minut, włączyć kompa i wrzucić Wam nowe zdjęcia

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 11 cze 2018, 15:32
autor: dortezka
Może nie zostało skorygowane jak trzeba? A może za krótko? Trzymam kciuki za Tosinke

I z niecierpliwością czekam na foteczki

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 11 cze 2018, 17:31
autor: Siula
Dortezka , Kliszcz juz 11 razy jej robił korekcję i zawsze jadła, dopiero od kwietnia nie chce i on sam już nie ma pomysłów. Nawet sam podsunął żebyśmy spróbowali u kogoś innego, może ktoś zobaczy coś czego on nie widzi.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 11 cze 2018, 20:06
autor: martuś
Siula pisze:Mam chwilę zwątpienia czasem i już nie wiem co robić, zmęczenie czasem daje znać, ale poki co walczymy i cieszymy się każdą wspólną chwilą.
Eh jak ja Cię doskonale rozumiem

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 11 cze 2018, 23:46
autor: lunorek
Może spróbujcie ją Kubie Sadłowskiemu pokazać? My co rusz na korektę, co 3-4 tygodnie. U nas co prawda siekacze przerastają, bo zostały 3, ale to się wiąże ze stanem całego zgryzu.
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 12 cze 2018, 8:44
autor: Kropcia
Biedna Tosia

Dzielne jesteście obie, że walczycie

trzymam kciuki za was

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 12 cze 2018, 21:41
autor: Siula
Dziękujemy
Lunorek, a gdzie ten dr Kuba przyjmuje?
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 17 cze 2018, 11:34
autor: Asita
Takie częste korekty muszą być okropnie męczące...i Was i ją.. Nie wiem tylko, co inny lekarz mógłby zobaczyć innego.. Co innego może polepszyć stan, jak zęby przerastają i korekty nie pomagają? Jedyne, co ja bym mogła doradzić, to zamienić dietę całkowicie na suchą - myślę, że przy jedzeniu suszków zęby lepiej się ścierają. Ale w grupie to jest trudne. Ja mam Żurka osobno, to mogę se mu robić dietę, jaką chcę - nikt mu nic nie podeżre i on nie zje czegoś, czego nie powinien. Ale za to dzięki temu korekty są sporadyczne i jak są, to są drobne. Nie wiem jednak, jak byś miała to u siebie zrobić...o ile w ogóle moja rada jest trafiona..
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 17 cze 2018, 13:13
autor: Assia_B
Dawno nie było mnie na forum, wchodzę do różnych wątków, które stale dowiedziałam i wszędzie coś...
Też trzymam kciuki

Może faktycznie warto wybrać się na konsultację? Wiecie czasem tak jest, że jak się widzi coś wielokrotnie, to ciężko zauważyć "błąd", a ktoś inny spojrzy na świeżo.
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
: 17 cze 2018, 13:39
autor: sosnowa
Też trzymam mocno