Tosinka nie chce jeść sama, a minęły 2 tyg od ostatniej korekcji. W sumie to już chyba 2 miesiące nie je. Mam chwilę zwątpienia czasem i już nie wiem co robić, zmęczenie czasem daje znać, ale poki co walczymy i cieszymy się każdą wspólną chwilą. Reszta stada mną się dobrze. Misia z Fisiągiem wiecznie plączą się pod nogami, a Matylda nadziera się na całe osiedle, czyli zdrowa.

Muszę znaleźć parę minut, włączyć kompa i wrzucić Wam nowe zdjęcia
