Strona 284 z 362

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 06 maja 2018, 11:13
autor: Asita
Siula, przecież Tosia ma świnkową radość z życia. Już samo mieszkanie u Was jest radością! A co dopiero bycie u Was świnką :szczerbaty: :szczerbaty: Na pewno ząbki sobie poradzą jakoś, choć pewni będą ciągle potrzebne kontrole. Kiedyś był taki preparat apl strong and bones - dla Żurka Judyta polecała, ale nigdzie go nie można dostać. A podobno ząbki po tym bardzo ładnie zdrowiały... Może zapytaj Kliszcza o jakiś zamiennik, albo w ogóle jak ją wzmocnić od strony dietetycznej..bo wydaje mi się, że same korekty nie pomogą w 100%...

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 06 maja 2018, 14:07
autor: martuś
Siula pisze:Tylko Matylda oczywiście siedziała przy drzwiach i czekała aż otworzą drogę powrotu do klatki. :roll:
Bo głodna była :laugh:

Tak mi szkoda Tosińki :pocieszacz: A dr Kuba nie mówił o jakimś w miarę bezpiecznym rozwiązaniu jeśli chodzi o ten ząb olbrzymi
?

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 06 maja 2018, 18:27
autor: Siula
Dopóki było ok to go nie ruszał, a teraz zobaczymy co się będzie działo, mamy dać znać po tygodniu. Nie wiem, muszę trzeba będzie go usunać. On był pęknięty juz ale teraz chyba podszedł aż do korzenia i kawałeczek wyciągnął nawet. Kurcze a chcieliśmy sprobować teraz w Poznaniu z tą korekcją bo już powoli nie dajemy rady finansowo. Zresztą fizycznie też bo zwykle jedziemy w piątek po pracy na 21,22 wizyta i z powrotem jesteśmy 2,3 w nocy. Ostatnio to nie wiem już jak dojechałam.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 07 maja 2018, 17:04
autor: martuś
Oj to faktycznie męczycie się z tymi wyjazdami :pocieszacz: A nie możecie umawiać się na weekendy kiedy macie wolne? Ja na szczęście mogę wziąć urlop w pracy jak muszę jechać z Tolą.

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 07 maja 2018, 17:49
autor: Siula
W weekendy nie ma dr Kuby i częściej jest popołudniami a ja w tej robocie nowej nie wiem czy akurat dostanę urlop czy nie, Duży też. Teraz, akurat miałam wolne a i tak mi się spać chciało jak wracałam. Asita rozczuliłaś mnie z tym, ze mieszkanie u nas jest radością a co dopiero bycie u nas świnką :lol: :lol: Dzięki :buzki:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 07 maja 2018, 20:44
autor: Asita
Siula- no pewnie! Gdybym była u Ciebie świnką morską, to bym się turlała ze szczęścia i obżarstwa :lol:
Trzymam kciuki za zęba :fingerscrossed: Żurek też miał nakaszanione z dolnym siekaczem i były różne obawy o ciągłe ropnie, stany zapalne itp. Jak dotąd ani razu nie miał ropnia, stan zapalny owszem - ale przez moje zaniedbanie. I jakoś wspólnymi siłami wyszliśmy z impasu :)

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 09 maja 2018, 15:39
autor: Dzima

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 12 maja 2018, 20:53
autor: dominika45
:lol:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 12 maja 2018, 20:53
autor: dominika45

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

: 15 maja 2018, 13:59
autor: dortezka
też kciukam za ząbka :fingerscrossed: :fingerscrossed: