Od kilku miesięcy była leczona na serce, które miała poważnie chore. Na ostatniej wizycie u kardiologa było pogorszenie. Na dodatek miała guza na wątrobie. W poniedziałek miała mieć kolejną wizytę, niestety nie doczekała
W ciągu tego tygodnia czuła się coraz lepiej, nawet biegała, jadła. Niby wiedziałam, że to może nastąpić, ale jak każdy łudziłam się, że jeszcze nie teraz. Miesiące choroby sprawiły, że z płochliwej cuyki stała się przytulaśna i bardzo kontaktowa.Rano podałam jej leki, miała dostać kolejne, leżała w kąciku, zasnęła na zawsze
Żegnaj ukochana kuleczko, nigdy nie zapomnę o tobie
.
