Strona 29 z 362

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 05 sie 2015, 17:36
autor: Siula
Niedawno wróciliśmy z działki ze świeżą porcją warzyw. Już po otwarciu drzwi czekała nas miła niespodzianka. Tosia piszczała w klatce na powitanie (t.j. żądała natychmiastowej dostawy jedzenia, ale i tak radość w sercu, że świnka tak reaguje na pojawienie się Dużych w mieszkaniu). Przy jedzeniu całkowicie zgodne :szczerbaty:
Czego potwierdzeniem są następujące zdjęcia:
Obrazek
poza tym jedzą w różnych konfiguracjach:
Obrazek
A po jedzeniu czas na wspólne spanie:
Obrazek
Na koniec zaś konkurs:
CZYJA TO ŁAPKA?
Obrazek


ROZWIĄZANIE:
Obrazek
TOSIA!!!

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 05 sie 2015, 17:42
autor: Pani Strzyga
Stopa :love:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 05 sie 2015, 17:45
autor: katiusha
Cudownie razem wyglądają :love:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 05 sie 2015, 18:36
autor: Fionka2014
Pięknie :) i jak super kolorystycznie zgrane :)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 05 sie 2015, 18:46
autor: Siula
Dziękujemy z dziewczynkami za komplementy oraz mentalne wsparcie przy łączeniu :D . Mam nadzieję,że już będzie dobrze i będą razem szczęśliwe, księżniczki moje trzy łaciate :love:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 06 sie 2015, 8:56
autor: Arya90
Ale szybciutko poszło łączenie. Super! :jupi:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 06 sie 2015, 11:25
autor: Siula
Rano Bromba odbyła swój pierwszy spacer po podłodze. Pomagała jej w tym Misia. Biegały razem po dywanie jak szalone... W końcu Misia ma koleżankę do dziecinnych zabaw.
Bromba to straszna ciapa (zgodnie z opinią Joanny_Gorzów). Podczas biegania kilka razy walnęła się w nosek, a potem, gdy Misia pobiegła do klatki, zamiast pójść za nią, usiadła w kącie i piszczała. Michol co prawda wróciła po nią, ale na próżno próbowała zagonić małą do klatki. Bromba to pierdoła i już :idontknow:
Dzisiaj spróbujemy wstawić świnkom półeczkę. Póki co wszystko idzie w dobrym kierunku (delikatne szturchnięcia w tyłek czy wąchanie nosków na dziennym porządku. Jakoś muszą się porozumiewać i ustalać hierarchię), więc chcemy im powiększyć powierzchnię mieszkalną. Jak zaczną się kłótnie to półeczki nie będzie.

Jeden głupol w klatce to kupa szczęścia, trzy świnki to jeszcze więcej kupy.
Normalnie 300% radości :szczerbaty:

No i jeszcze 398g
Obrazek
Tosia pójdzie na wagę jak nie będzie płocholić.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 06 sie 2015, 11:31
autor: Pani Strzyga
Głuptasek Brombowy :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 06 sie 2015, 11:53
autor: Arya90
Hi hi, zanim Tadzio się nauczył wracać do klatki to biegał wkoło i kwikolił, że Rico w środku, a on nie umiał wejść :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 06 sie 2015, 17:47
autor: katiusha
:lol: A to z niej słoik jak na zimę zakręcony! :laugh: