Moje grubsoniki dostają osobno siana do paśnika i dodatkowo takie, w którym mogą się wytarzać. Żal mi odbierać im tej przyjemności.
Na tym zdjęciu z kwiczącą świnią to akurat Johnny się tak wyciąga i kwiczy
Musiała tez panów ostatnio przestawić na trociny (planuję szybki powrót do podkładów), bo Rysiulec jak miał problemy z brzuchem to szarpał za te podkłady i zjadał z nich plastik - bardzo się zdenerwowałam! Niestety w napadach szału zrujnował również domek i hamak od Pastuszka - są powygryzane dziury
Zapodaję od razu nowe fotki myszków moich
W sianie
Gimnastyka
Tym razem Rysiak na hamaku
Z poważną miną
Na jednym z hamaków musiałam rozpiąć kawałek szmatki, bo niestety jak Rysiek widzi napoczęte dziury to bierze się za kończenie "roboty".
Tutaj właśnie na tym przykrytym hamaku:
