Strona 252 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 27 wrz 2017, 20:46
autor: Candi9
Dr Kliszcz jest świetny, jeśli ktoś może cokolwiek poradzić, to tylko on. Dołączam się do trzymania kciuków.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 27 wrz 2017, 21:11
autor: Dzima
I jak??? Już w domku??

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 27 wrz 2017, 23:21
autor: Siula
Dziękujemy za kciuki.Niedawno wrócilismy. Dr super! Zęby skorygowane od razu, zrobione rtg. Zobaczymy jak będzie dalej. Zęby były poprzerastane w różne strony, więc trochę się tam natarnikował.Dziąsła narosły na zęby no i są zmiany w stawie skroniowo-zuchwowym, ale dr mówi, że Tosia miała szczęście i jeszcze coś można zrobić, zobaczymy jak sobie poradzi z jedzeniem.Na razie w pyszku jeszcze poranione.Za miesiąc kontrola. Walczymy więc i się nie poddajemy.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 28 wrz 2017, 10:14
autor: martuś
Najważniejsze, że jest nadzieja na poprawę :ok: A coś dostała na ten staw?
Zdrówka dla Tosi :buzki:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 28 wrz 2017, 10:18
autor: lunorek
Kciukamy za Tosię :) Kliszcz jest b. dobry. Dacie radę.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 28 wrz 2017, 16:23
autor: Dzima
Kciuki działają!!! Siula, będzie dobrze! Ma wspaniałą opiekę.
Teraz czekamy na info, że Tosia sama je :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 28 wrz 2017, 17:29
autor: Cooyo
Kciuki, kciuki, kciuki dla Tosi! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 30 wrz 2017, 16:54
autor: martuś
Jak Tosieńka i pozostałe dziewczyny?

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 01 paź 2017, 20:49
autor: axxk
Jak Tosia? próbuje jeść ? pomogła korekta?

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 01 paź 2017, 21:10
autor: Siula
Kurcze pisałam, pisałam i wcięło mi całego posta :evil:
Tosinka próbuje jeść, dzisiaj memlała kukurydzę ( obieram jej z kolby i przecinam na pół to żółte ), zjadła środek ogórka. Próbuje z siankiem i ziółkami i ogólnie zagląda do misek, więc wygląda, że jest lepiej. Dr Kliszcz mówił,że w ciągu kilku dni powinna zacząć jeść. Podkładam jej pod nosek i cierpliwie czekamy no i cały czas dokarmiamy oczywiście strzykawą. Dzisiaj dostała ostatnią dawkę przeciwbólowego. Ząbki ma ładne teraz,żuchwę lepiej trzyma, troszeczkę jej tylko ucieka. Czekam z nadzieją,że jeszcze będzie dobrze.