CAVIARNIA

Cieciorkowski, nie strasz! My też we wtorek u dr M.

a o której? Bo ja na 21 dopiero...

Tak, że ten, średnio jest...

Już mógłby się dzieciak ogarnąć... Trzymam kciuki i niezmiennie dosiliłam coby na wizyty było.

Oż...!

Nic nie mówię, za wcześnie, ale nie jest gorzej. Waga wzrosła do 736g. Zawsze coś, zwłaszcza, że dokarmianie niespecjalnie idzie, Cieciorek nie przepada za papką, zjada cztery-pięć ml i tyle.

760g. Wieczorem, przed kolacją. Kupa siana znikła, ktoś musiał je zjeść

No ale mam z dziadem problem, bo gania większego od siebie Zetrosa, szczęka na niego i straszy, a ten się - na szczęście - daje. Jednak uważam, że to przesada jest i boję się, żeby się nie popsztykali serio. Co gorsza, na wybiegu jest dużo gorzej, jakby większa przestrzeń podkręcała emocje.
A dzisiaj o 5 rano któryś ćwierkał.