Strona 250 z 466
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 12 sie 2015, 22:47
autor: joanna ch
o mamo...
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 12 sie 2015, 22:58
autor: dortezka

Dropsik no co Ty..
już sama nawet nie wiem, co Ci poradzić

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 12 sie 2015, 23:09
autor: Dropsio
Wiesz Lilith, ja nnie mam mu za zle, ze mnie uwalil. Ciesze sie, ze trafil we mnie a nie w Coska... Tylko przeraza mnie ze dziabnal a potem zaczal szarpac i sie tarzac. Nie chce myslec co by bylo, gdyby trafil w uszko Coska albo co gorsza w szyje... A byl tak nabuzowany, ze pozniej przez 10 minut nie dalo sie go dotknac, takze gdybym ich zostawila to nie mogloby sie dobrze skonczyc

Nie wiem, zobacze jutro, a jak nie to poczekam z tydzien, moze dwa... Hormony Coskowi buzuja, Drops sie wkurza i jest co jest

Moze prowokatorem faktycznie jest Cosiek, moze on potrzebuje bardziej opanowanego towarzysza, nie mam pojecia

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 12 sie 2015, 23:33
autor: sanedie
Dropsiowa.. u mnie było podobnie ale nie aż tak brutalnie, wszystko załatwiła towarzyszka dla tej co zaczepiała... może w przypadku Cosia jest podobnie ?
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 13 sie 2015, 2:00
autor: Lilith88
Dropsio ja wiem że nie masz mu za złe, ja Geremu też nie miałam

gdyby Drops trafił Cośka to by nie było tak źle jak sadzisz, jasne że byłby rany wojenne ale zanim by się pozagryzali to byś ich rozdzieliła. U mnie chłopaki przeżyli starcie z Gerym mordercą.
Sanedie u samczyków jest trochę bardziej skomplikowanie

Trzeci raczej zaostrzy konflikt.
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 13 sie 2015, 5:13
autor: Assia_B
Strasznie mi przykro... Rozumiem, co znaczy pragnienie zgody u świnek... Moi chłopcy się bardziej tolerują niż lubią... Choć do aż takich sytuacji nigdy nie doszło...
Trzymaj się, daj im odpocząć i trzymam kciuki, by było lepiej

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 13 sie 2015, 7:20
autor: Asita
Moi też się tolerują a nie kochają. Tzn myślę, że Alfredzik kocha Żurka ale Żurek Alfredzika nie. Też Alfredzik dużo zaczepiał Żurka i wtedy ten po kilku razach nie wytrzymywał i poganiał z zębiszczami Alfreda. Nigdy nie doszło do ataku krwistego, ale ataki były. Nadal się zdarzają, czasem Alfred pogoni Żurka a czasem na odwrót i wtedy jest pisk i takie skrzeczenie i turkotanie. Jednak nigdy ich nie rozdzielałam z tego powodu. Ale Dropsio, nie wiem co Ci doradzić. Trzymam kciuki, żeby sytuacja rozwiązała się szybko i skutecznie

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 13 sie 2015, 8:48
autor: Pani Strzyga
Kurcze, naprawdę nieciekawa sytuacja

Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 13 sie 2015, 10:36
autor: Dropsio
Tak sobie myślę, że to wina hormonów, tylko się zastanawiam, czy łączyć ich teraz, czy nie lepiej poczekać miesiąc czy dwa, aż Cosiek trochę podrośnie. Chociaż nie wiem, jak Cosiek by to zniósł
Teraz leżą w osobnych pokojach - to, że Drops wywala stopiszcza to mnie nie dziwi, ale Cosiek? W klatce nigdy nie wywalał dwóch kopytek na raz. Może bez Dropsa jest mu lepiej?
Z drugiej strony może coś spaprałam przy łączeniu? Może za szybko wrzuciłam ich do klatki i nie zdążyli na spokojnie hierarchii ustalić? Dlatego też kusi mnie, żeby ich na jakiś czas zostawić osobno, a potem spróbować od samego początku
Mam też filmik z kopaniem Cośka i z pierwszym "atakiem" kiedy Drops nie trafił. Później wrzucę.
Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 13 sie 2015, 10:42
autor: Asita
Jak Ty to zdążyłaś uchwycić?
