
Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie [*]
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- zwierzur
- Posty: 3901
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy i Lucky
Trzymamy mocno za zdrówko chłopaków cały czas... 

Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
-
- Posty: 298
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
- Miejscowość: Brzeg Dolny
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy i Lucky
Nawet nie wiem co mam pisać już. Żyję chyba w jakiejś symulacji, bo to jest niepoważne.
Lucky wczoraj cały dzień popiskiwał. Myślę ok, może tak dużo gada. Zobaczyłam że zesikał się na czerwono, ale jedli dużo babki lancetowatej, papryka, buraczek, myślę mogło się skumulować...
Dzisiaj biorę go rano, nagle tak się naparł widziałam że coś próbuje robić i usłyszałam taki pisk straszny... Luckuś jest bardzo cichą świnką, więc to był zły znak. Patrzę, a pod nim mała plama krwi, nawet nie siknął tylko od razu poszła krew po prostu... W sekundę siedział w transporterze, biegiem do weta który nas uwaga, nie chciał przyjąć, bo twierdzili że nie będą wiedzieli co robić.
Dzwonię do kliniki, doszłam na pociąg tak szybko, jakbym skrzydeł dostała, w życiu w tak krótkim czasie nie byłam. Pojechaliśmy, ok. 1,5h badania zajęły. Mamy kamienie. Jeden w pęcherzu bardziej, a drugi jakby w cewce moczowej... 3mm i 3,8mm.
Przypisanych tysiąc różnych leków, antybiotyk, rozkurczowe itd. Poszło niecałe 400zł, które miałam na Shaggyego. Po prostu to się zaczęło robić chore, skąd nagle takie rzeczy. Lucky tak piszczy, że płacze już nad jednym i drugim. Nie wiem co dalej, boję się o obu teraz.
Miał USG, RTG, morfologię i biochemię, w poczekalni słyszałam jak krzyczy, naprawdę... Mi się serce łamie na takie kawałki, że nie wiem ile jeszcze wyrobię przy nich. Nie wyobrażam nawet sobie, jaki musiał czuć ból i teraz też. Wcześniej - zero oznak.
Lucky wczoraj cały dzień popiskiwał. Myślę ok, może tak dużo gada. Zobaczyłam że zesikał się na czerwono, ale jedli dużo babki lancetowatej, papryka, buraczek, myślę mogło się skumulować...
Dzisiaj biorę go rano, nagle tak się naparł widziałam że coś próbuje robić i usłyszałam taki pisk straszny... Luckuś jest bardzo cichą świnką, więc to był zły znak. Patrzę, a pod nim mała plama krwi, nawet nie siknął tylko od razu poszła krew po prostu... W sekundę siedział w transporterze, biegiem do weta który nas uwaga, nie chciał przyjąć, bo twierdzili że nie będą wiedzieli co robić.
Dzwonię do kliniki, doszłam na pociąg tak szybko, jakbym skrzydeł dostała, w życiu w tak krótkim czasie nie byłam. Pojechaliśmy, ok. 1,5h badania zajęły. Mamy kamienie. Jeden w pęcherzu bardziej, a drugi jakby w cewce moczowej... 3mm i 3,8mm.
Przypisanych tysiąc różnych leków, antybiotyk, rozkurczowe itd. Poszło niecałe 400zł, które miałam na Shaggyego. Po prostu to się zaczęło robić chore, skąd nagle takie rzeczy. Lucky tak piszczy, że płacze już nad jednym i drugim. Nie wiem co dalej, boję się o obu teraz.
Miał USG, RTG, morfologię i biochemię, w poczekalni słyszałam jak krzyczy, naprawdę... Mi się serce łamie na takie kawałki, że nie wiem ile jeszcze wyrobię przy nich. Nie wyobrażam nawet sobie, jaki musiał czuć ból i teraz też. Wcześniej - zero oznak.
Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
- doma2005
- Posty: 845
- Rejestracja: 02 sie 2017, 12:01
- Miejscowość: szczecin
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy i Lucky
Matko kochana co za przeżycia. Dobrze, że wet was przyjął, trzeba być dobrej myśli 

-
- Posty: 298
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
- Miejscowość: Brzeg Dolny
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy i Lucky
Staram się, mamy cały arsenał leków, więc oby pomogły a jak nie to żeby bez problemu się dało usunąć ten ,,poważniejszy" kamień. Ile oni się jeszcze nacierpiądoma2005 pisze:Matko kochana co za przeżycia. Dobrze, że wet was przyjął, trzeba być dobrej myśli

Shaggy to dzisiaj taki nerwowy, bo dużo musi strzykawek przeżyć w ciągu dnia i chyba ma dosyć. Rano antybiotyk, potem probiotyk, Rodicare, sterydy, znowu antybiotyk. Za dużo brania na ręce i grzebania w paszczy, a on niezbyt tykalski, nawet na mizianiu chwilę poleży i już gryzie

Ale ogólnie, cieszył się jak Lucky wrócił w końcu

Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
- zwierzur
- Posty: 3901
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy i Lucky
Biedaki! Jak gryzie, to pewnie boli... Trzymamy mocno! 

Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
-
- Posty: 298
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
- Miejscowość: Brzeg Dolny
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy i Lucky
Najpierw pół dnia nie sikał, nawet nie chciał pić jakby się bał czy nie wiem... Ale stało się, siknął! Bez krwi, bez pisku
Troszkę tylko, ale szczęście nie z tej ziemi. I wczoraj jeszcze lepiej, zesikał się jak leżał mi na kolanach, a wiecie jaki to dobry znak? Bo wcześniej po wizycie na mizianiu nic a nic, a zawsze prędzej czy później na kocyk poszło.
Umówiłam go na wizytę, żeby po prostu skontrolować, bo niby nie ma niepokojących objawów, ale chyba lepiej to sprawdzić, co myślicie?
Pomijając że już finansowo nie wyrabiamy, bo jeszcze Shaggy musi mieć na koniec maja wizytę i to nie koniec... To chyba wolę sprawdzić co tam się dzieje dalej, z kamieniami nie ma żartów. Minie sporo czasu i skończą się leki, więc nie wiadomo czy coś tam się rozpuści czy nie wiem

Umówiłam go na wizytę, żeby po prostu skontrolować, bo niby nie ma niepokojących objawów, ale chyba lepiej to sprawdzić, co myślicie?
Pomijając że już finansowo nie wyrabiamy, bo jeszcze Shaggy musi mieć na koniec maja wizytę i to nie koniec... To chyba wolę sprawdzić co tam się dzieje dalej, z kamieniami nie ma żartów. Minie sporo czasu i skończą się leki, więc nie wiadomo czy coś tam się rozpuści czy nie wiem

Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
-
- Posty: 298
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
- Miejscowość: Brzeg Dolny
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy i Lucky
A Shagguś wziął leki dzisiaj i chodzi teraz sobie po pokoju, bo ma apetyt za trzech i prosi ciągle o karmę, nauczył się skąd biorę
U niego mam wrażenie, że już nic nie pomaga, oddycha ciągle tak samo, buja tą głową, więc widać że ciężej mu. Na razie jeszcze ten antybiotyk bierzemy, a później właśnie na kontroli zobaczymy na RTG i w morfologii co mu za cuda znowu wyjdą.

U niego mam wrażenie, że już nic nie pomaga, oddycha ciągle tak samo, buja tą głową, więc widać że ciężej mu. Na razie jeszcze ten antybiotyk bierzemy, a później właśnie na kontroli zobaczymy na RTG i w morfologii co mu za cuda znowu wyjdą.
Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
- doma2005
- Posty: 845
- Rejestracja: 02 sie 2017, 12:01
- Miejscowość: szczecin
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy i Lucky
Trzymam mocno kciuki za chłopaków
A swoją drogą, to weterynarze przeginają, że takie pieniądze biorą za leczenie.

A swoją drogą, to weterynarze przeginają, że takie pieniądze biorą za leczenie.
- Dzima
- Posty: 10127
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy i Lucky


Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM

-
- Posty: 298
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
- Miejscowość: Brzeg Dolny
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy i Lucky
Ja to rozumiem, bo ,,zrobienie" specjalizacji, sprzęt, ogromna wiedza, materiały, same badania to wszystko musi kosztować, ale z drugiej strony jadę tam i w głowie tylko błagam żeby na karcie mi starczyło... Nie ma co się oszukiwać, pieniądze grają dużą rolę przy leczeniu, a nie tylko miłość do zwierzaka, niektórzy powinni to przemyśleć przed adopcją itd.doma2005 pisze:Trzymam mocno kciuki za chłopaków![]()
A swoją drogą, to weterynarze przeginają, że takie pieniądze biorą za leczenie.

Ja już się chwytam wszystkiego, bo od stycznia tyle wydałyśmy, że szok, ale kto by podejrzewał nagle kamienie jeszcze, zero oznak i bum... Ponad 400zł w dzień, które było na kontrolę Shaggusia, ale w głębi serca nie żałuję tak szybkiej reakcji.
Dlatego chcę pojechać i zobaczyć, czy coś tam się rozpuszcza, czy nie i podpytać o zęby, bo Lucky ma podejrzanie szare mimo dobrej diety, a suplementować się boje go tym bardziej sama. On teraz bierze więcej leków niż Shaggy, naprawdę

Kminek TM - 01.04.2025 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Charlie TM - 26.03.2025 [*]
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]