Re: Balbi i Fiona- czyli poczochraniec i ulizaniec :)
: 24 cze 2019, 19:05
Martuś tak, Fiona miała białaczkę ale gdy tylko obrzęki się pojawiły miała robione badania krwi z rozmazem, to nie nawrót choroby. P. zasugerował że może to porażenie nerwu od podo. Teraz już ciąga za sobą obie tylne nóżki, choć porusza się rzadko.
Męczy się ta moja świnka. Nie ma w niej już tej iskierki, chęci życia która była do tej pory. Mam wrażenie że się już poddała Dziś odmówiła mi jedzenia karmy ratunkowej, wciskałam jej na siłę.
Po rozmowie z dr P podjęłam decyzję o skróceniu jej tej męczarni. To chyba najtrudniejsza decyzja w moim życiu ale wydaje się jedyną słuszną dla niej teraz. Ryczę gdy na nią patrzę. Nie chcę jej przysparzać więcej cierpień, niech już odpocznie.
Męczy się ta moja świnka. Nie ma w niej już tej iskierki, chęci życia która była do tej pory. Mam wrażenie że się już poddała Dziś odmówiła mi jedzenia karmy ratunkowej, wciskałam jej na siłę.
Po rozmowie z dr P podjęłam decyzję o skróceniu jej tej męczarni. To chyba najtrudniejsza decyzja w moim życiu ale wydaje się jedyną słuszną dla niej teraz. Ryczę gdy na nią patrzę. Nie chcę jej przysparzać więcej cierpień, niech już odpocznie.