Strona 24 z 42
Re: Knedel - król kier [Warszawa] oraz Papaya i Jane w DS
: 19 kwie 2017, 21:46
autor: porcella
hehehe

ale fajny ma ten wyliniały kuper, jeszcze bardziej przerzedzony po kaszaku. Bardzo go lubię, ale u mnie nie miałby z kim się bawić

Re: Knedel - król kier [Warszawa] oraz Papaya i Jane w DS
: 21 kwie 2017, 19:17
autor: katiusha
Knedlu, rządź i ochraniaj damy!

Re: Knedel - król kier [Warszawa] oraz Papaya i Jane w DS
: 28 kwie 2017, 14:42
autor: smash_lady
Niezłej się gromadki Knedelek dorobił

Re: Knedel - król kier [Warszawa] oraz Papaya i Jane w DS
: 03 maja 2017, 9:55
autor: Natalinka
Re: Knedel - król kier [Warszawa] oraz Papaya i Jane w DS
: 03 maja 2017, 10:20
autor: porcella
Pewnie obniżył znacznie podwozie

A z jabłkiem udało się, czy nie?
Re: Knedel - król kier [Warszawa] oraz Papaya i Jane w DS
: 03 maja 2017, 10:24
autor: Natalinka
Jabłko wszyscy próbowali napocząć, ale to w końcu Knedelkowi się udało - i połowa zniknęła podczas biegania.
Re: Knedel - król kier [Warszawa] oraz Papaya i Jane w DS
: 03 maja 2017, 10:30
autor: porcella
Bo bieganie męczące jest

Re: Knedel - król kier [Warszawa] oraz Papaya i Jane w DS
: 03 maja 2017, 10:39
autor: Natalinka
Widzę zawsze, jak bardzo - po trzech godzinach biegania wszyscy zalegają pod półką i wcale już nie biegają. A Knedel to się rozbiegał przy małych nieźle, choć ma dni, że wyraźnie raczej woli sobie poleżeć - myślę, że go czasem te stawy tylnych nóg bolą... Ale trzyma się dzielnie. W najbliższych tygodniach do kardiolog znów się musimy umówić na kontrolę.
Re: Knedel - król kier [Warszawa] oraz Papaya i Jane w DS
: 03 maja 2017, 10:43
autor: porcella
W razie czego mam świeżo nabyty vetmedin.
A co do wybiegów, to u mnie tak to wygląda
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 07#p433107
Re: Knedel - król kier [Warszawa] oraz Papaya i Jane w DS
: 11 maja 2017, 10:19
autor: Natalinka
Danka mi napisała, że Knedel się uśmiecha - może faktycznie? Czasem to mam wrażenie, że on już tak się z rezygnacją poddał tym wszystkim moim zabiegom (przecieranie i smarowanie skóry, leki dwa razy dziennie, zakrapianie oka itd. itd.) i po prostu cierpliwie je znosi. Ale może rzeczywiście lubi mieszkać u mnie? Jest bardzo ważny - odkąd Mili nie ma, stanowi jedyny stały trzon tymczasowego stada, Nili dopiero się uczy, jak być cierpliwą dorosłą świnią wychowującą tymczasy, no i na razie niedysponowana po operacji liże rany.
Uśmiecha się?
Portret z Nili
Vetmedin mam jeszcze - dzięki dzięki! A co do wybiegów - wydawało mi się, że to się u Ciebie powinno nazywać wyleż w terenie
