CAVIARNIA

Znów mamy zaszczyt gościć obu panów. Po ich ostatnim pobycie celowo nie umyłam kuwety octem, jak to na ogol czynię. Dzięki temu poczuli się od razu jak u siebie, żadnych oznak stresu. I jedzą, ciagle jedzą.

porcella pisze: 1. Zawsze możesz wpaść
2. Wirtualna adopcja może zmienić się w zwykłą. Jeszcze nie teraz, oczywiście, no i wiadomo, że gdyby tak sie stało, to casting będzie szczególnie szczegółowy, ale - nie trać nadziei

U nas bardzo feministycznie - ot, same baby . Musimy pozostać na etapie marzeń i wzdychania

Cudowny wątek. Brawo dla wszystkich, i świniatych, i ludziatych

Trudno nie utyć, jeśli się ciągle je, prawda? Wczoraj wieczorem było ponad 800 (na mojej wadze, która nieco zawyża wyniki w porównaniu z wagą Porcelli, z kolei waga Porcelli zaniża w stosunku do wagi ogonkowej)
Tak czy owak, 8 z przodu wygląda dobrze.
Zetrosa nie ważymy, ale wystarczy go wziąć na ręcę (oczywiście o ile pozwoli się złapać), żeby nie mieć wątpliwości, że to baaardzo dobrze odżywiona świnka.
Znalazłam nieopodal warzywniak, w którym rozumieją zdanie "proszę odłożyć nać z marchwi, jeśli ktoś nie chce, odbiorę wieczorem"

Ooo, tak lubimy takie warzywniaki!

Ho, ho, ho...! 800+ To już Pan Cieciorek!

Chłopak idzie na wynik.

Masa już jest, teraz rzeźba

Zaczął od grzywy...

Wartość artystyczną też ćwiczy. Właśnie uraczył mnie serią popcornów. Dobranoc Państwu.