CAVIARNIA

Powodzenia...

W tych krzaczorach nie ma jedzenia, wiec musialby gdzies po to jedzenie wychodzic... dookola zadnego nadgryzionego mniszka, trawki, nic. Poza tym wokolo mnostwo ogrodkow z dziurawymi plotami, pelnych kryjowek i zielska. Poza tym przeczesalam krzaczory, nie znalazlam nawet bobka. To nie ma sensu...
Najbardziej boli to, zeto moj tato go widzial, a nawet nie probowal go zlapac

Wiesz, mógł pokicać gdzieś dalej...

Jasne, ze mogl... Tato widzial go na poczatku krzakow jak kical wzdloz nich... Przeszukalam krzaki na calej ulicy i jeszcze dalej, ale nic to nie dalo.

Kurcze nooo

Cały czas mnie to męczy... Jutro może porozwieszam ogłoszenia, może ktoś go widział?

Królik znowu był! Lecę szukać ponownie!

Oby udało się go złapać

Z całych sił trzymamy kciuki

Jakis facet mnie opieprzyl, ze to ich krolik... Kurde, powiedzcie, czy to jest normalne, ze krolik biega luzem po ulicy, jak chce i gdzie chce?