CAVIARNIA

Być świnką jeden dzień

Nico jest w trakcie operacji
Po powrocie z pracy, gdy karmiłam świnki zauważyłam, że Nico krwawi..

Czuję się winna, wiem że miałam ich dawno rozdzielić, czułam instnktownie, że te ich przepychanki nie są tak całkiem niewinne. No i stała się tragedia! ;(

Strasznie mi przykro i źle. Jak mogłam do tego dopuścić?!



Ranę przemyłam, osuszyłam i pojechałam do weterynarza. Mam czekać na telefon, że świnka jest do odbioru (o ile przeżyje, co zaznaczył lekarz).

Mam ochotę umrzeć z żalu i wstydu.

Matko... Trzymam mocno kciuki

Musi przeżyć. Usia przecież wiesz że to poważne ugryzienia ale nie śmiertelne, właściwie wszystko zależy od lekarzy i czy nie będzie komplikacji z narkozą. Nico trzymaj się pysiaku

No tych komplikacji boję się najbardziej...

Moja Tusia ma takie ucho, oczywiście już dawno wygojone. Musiało wygoić się samo, bo tam gdzie była wcześniej nikt się tym nie przejął. Rana na pewno nie jest śmiertelna a Nico zaopiekowany. Musi być dobrze

Usiu pewnych rzeczy sie nie przewidzi i nie ma co sie tym katować kochana :*

Dużo zdrówka dla Ciebie i całego stadka. Będzie dobrze.

Operacja przeszła bez większych problemów, a i uszko wygląda dość przyzwoicie
Nico zamieszkał sam (planuję kastrację Nico i Czambusia . Jeden i drugi "dostaną" po jednej Trusi- innego wyjścia nie ma...)





Strachu się najadłam nieźle :-/
Dziękuję wszystkim za wsparcie

Usia nie obwiniaj się
Nico dzielny chłopaku, jeszcze trochę i się super laski doczekasz kochany maluch