no ten.. wiecie jak to w weekend.. sprzątanie, leniuchowanie.. jakoś czasu wciąż brak
zrobiłam parę fotek. Bardzo się starałam nie osmalić im nosków jak na emotce Kati
ostatnio usłyszałam, że Pipki na wybieg nie wychodzą, bo im nie dostarczam tam wystarczającej rozrywki.. no to urozmaiciłam. Do trójniczka dokupiłam parę elementów, postawiłam transporter (no one uwielbiają do niego wchodzić i sirać) i dałam miseczkę z sieczką..
Pipki.. nasirały do transportera, wyjadły sieczkę i..
takie mam aktywne te świnki
wczoraj też poszliśmy na spacer (tak! udało mi się Małża wyciągnąć

) pokarmić kaczuszki na 3 stawikach koło nas.. oczywiście najfajniejszych fot nie ma jak np. kaczki leciały do nas nad wodą (Małż się drapał po głowie), jak łabędzie leciały nad nami (eee.. pewnie nie zdążę im zdjęcia zrobić..)..
ale mam fotkę dziwnej kaczuszki.. jedyna taka wśród wielu, wielu "zwykłych". Reszta traktowała ją swoją
i moja Balbisia sobie śpi
na kolację był kalafiorek
i dzisiejsze ważenie (przed kolacyjką!)
