Re: Cieciorek - zębuszek i Zetros - mała ciężarówka ;-)
: 27 maja 2019, 12:38
To chyba nie tak... Zabieg "przedziurawienia" zmniejsza znacznie ciśnienie wewnątrz ucha i poprawia komfort oraz niweluje dyskomfort. Przecięcie błony bębenkowej niczym, poza głuchotą, nie grozi, ale też nie daje gwarancji 100-procentowego wyzdrowienia. Hanys tak ma. Ta, druga, ryzykowna opcja, polega na otwarciu puszki usznej "z boku", i odprowadzenie wysięku na zewnątrz. Przy tej operacji istnieje duże ryzyko uszkodzenia nerwu twarzowego - nawet na tyle, że świnka może przestać jeść samodzielnie... zupełnie, bo nerw regeneruje się bardzo długo. Ta metoda zwiększa szanse wyleczenia, ale też nie daje na to gwarancji. Mamy to z dr Mileną przegadane na wszystkie sposoby. Ponieważ "dziurawy" Hanysek funkcjonuje świetnie, z radością porzuciliśmy, mam nadzieję, że na zawsze, myśl o potężnej interwencji chirurgicznej...
Trzymamy mocno za Cieciorka!

Trzymamy mocno za Cieciorka!


