Tadam!
Nie było korekty! Zęby starte prawie idealnie równo. Następna wizyta 17 czerwca.
Dr Milena zachwycona i ja też, Cieciorek mniej, bo mu zajrzała do paszczy na żywca, ale co to w porównaniu...
Odstawiamy antybiotyk, zostają suplementy i lespewet.
Obserwacja, ważenie. Jeśli się pogorszy waga, albo zobaczymy, że ciamka, czy cóś - lecimy do dr na cito.
Rtg pokazał dobry stan zębów i ucho prawe lekko zmienione. Zatem: świnia nie jest wyleczona, tylko zaleczona, w remisji. Trudno przewidzieć, jak długo potrwa ten stan, oby jak najdłużej.
Zmieniamy karmę na Bunny - o ile się uda - lepsza dla zębów i nieekstrudowana, tylko pelet, więc zdrowsza.
Jeśli nie będzie jakiś dużych problemów, to przy okazji następnej kontroli/korekty trzeba będzie zrobić badanie krwi i obejrzeć nereczki - w końcu sedacja za sedacją nie wpływa na nie korzystnie.
Usiłował mnie skompromitować i darl paszczę w autobusie, ale ludnośc chyba myślala, że ktoś ma taki dziwny telefon
