Strona 21 z 25
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 03 kwie 2018, 11:57
				autor: zwierzur
				Zuch! Tuptaj, Lusiaczku, jak najdłużej w dobrym bycie...! 

 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 09 kwie 2018, 22:16
				autor: boe22
				Jak dreptacz? Daje radę? 

 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 13 kwie 2018, 21:40
				autor: Beatrycze
				Lusia u mnie od środy, bo porcella wyjeżdża się wczasować. Z tym dokarmianiem wcale nie jest tak różowo. Po kilku strzykawkach chowa głowę, odwraca się i żadna siła nic w nią nie wepchnie. Ona jest kruchutka jak ciasteczko i delikatna, trzeba uważać, żeby nie zrobić jej krzywdy.
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 13 kwie 2018, 23:17
				autor: porcella
				Beatko, ja ją zawsze zawijam w ręcznik, tak, że tylko łepek wystaje i pomału tę papkę podaję. Wyłącznie strzykawkami 1ml. Rano zawsze zjadała kilkanaście ml, wieczorem zwykle też, w ciągu dnia - różnie. Może papka za gęsta i szybciej się najada?
Kurczę. trochę się martwię, że Cię wpuściłam w kłopot. 

 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 14 kwie 2018, 7:55
				autor: kimera
				Swince dużo łatwiej i przyjemniej jest jeść, jeśli stoi na swoich czterech łapkach. Ja sadzam świnkę na poduszce na krześle, podkładam ręcznik papierowy jej pod brodę i siadam na podłodze ze strzykawką i papką. Z reguły świnka już czeka niecierpliwie, aż zacznę karmić. Podsuwam tylko strzykawkę, a świnka sama ssie i żuje. Nie zmuszam jej do jedzenia, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko, że się zakrztusi.
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 14 kwie 2018, 20:33
				autor: Beatrycze
				Lusia siedzi z Białusią  

 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 14 kwie 2018, 20:44
				autor: Beatrice
				
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 14 kwie 2018, 22:24
				autor: pucka69
				oo i co? jak się zachowują?
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 15 kwie 2018, 12:04
				autor: Beatrycze
				Bialusia cykala na Lusię i bała się jej. Ale nie ma co się dziwić,bo Wiosenka dała jej szkołę . Teraz jest zupełny spokój, bo Lusia i tak większość czasu spędza w norce.
			 
			
					
				Re: Lusia wędrowniczka - leczenie
				: 15 kwie 2018, 15:35
				autor: porcella
				Też na początku próbowałam ją karmić na stojąco, ale zaraz sobie szła, więc w końcu przyjęłam technikę recznikową. Jak mała się czuje? 
Loxicom ma na 10 dni, potem planowana przerwa, pomógł jej na wysięk z nosa bardzo no i dr Ola mówi, że te ślizgające się stawy bolą przy żuciu.