Światełka za tęczą [*], Radomir i Tusia
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
dałam jej Smectę póki co, mam Lakcid w domu ale w kapsułkach i nie bardzo wiem czy dawka jest ta sama jak z ampułkami :/
edit: dałam Lakcid a przed chwilą jeszcze Nifuroksazyd, syrop jest tylko na receptę więc poradziłam sobie tabletkami
edit: dałam Lakcid a przed chwilą jeszcze Nifuroksazyd, syrop jest tylko na receptę więc poradziłam sobie tabletkami
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
włożyłam Andziuli do legowiska termofor, od razu się do niego przykleiła... mam nadzieję że jej to trochę ulży.
płakać mi się chce jak na nią patrzę, ale na razie nie mogę więcej pomóc... co to może być za dziadostwo, badania nic nie wykazały ani w krwi ani w kale, poza tą wątrobą, doktor Toborek na urlopie więc mam z nią tylko kontakt telefoniczny. pozostaje mi tylko czekać
płakać mi się chce jak na nią patrzę, ale na razie nie mogę więcej pomóc... co to może być za dziadostwo, badania nic nie wykazały ani w krwi ani w kale, poza tą wątrobą, doktor Toborek na urlopie więc mam z nią tylko kontakt telefoniczny. pozostaje mi tylko czekać
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Dwie śląskie dziouchy, Andzia w szpitalu
zawiozłam Andzię do szpitala do Kajmana. od wczorajszego wieczora słaniała się na nogach, przelatywała mi przez ręce i ledwo co do norki wchodziła. byliśmy wczoraj u weta w Żyrardowie po kroplówkę, niewiele to pomogło. w nocy co dwie godziny dawałam jej jeść, sama męczyła siano ale tylko trochę. rano nadal to samo... przez chwilę myślałam że się jej odrobinę poprawiło lecz myliłam się. po konsultacji z dr Toborek pojechaliśmy na jednej nodze do Kajmana, całą drogę modliłam się żeby dojechała żywa.. a teraz siedzę w domu, dałam jeść Zośce i płaczę widząc tą jedną pustą norkę...
niby wagę Andzia trzymała około 770g, i biegunka ustąpiła na jakiś czas, ale to jej osłabienie... nie wiadomo co się z nią dzieje, wszystkie badania wyszły dobrze, nie wiadomo co leczyć i jak...
niby wagę Andzia trzymała około 770g, i biegunka ustąpiła na jakiś czas, ale to jej osłabienie... nie wiadomo co się z nią dzieje, wszystkie badania wyszły dobrze, nie wiadomo co leczyć i jak...
-
Miłasia
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Dwie śląskie dziouchy, Andzia w szpitalu
Trzymam bardzo mocno kciuki za świneczkę

-
Assia_B
Re: Dwie śląskie dziouchy, Andzia w szpitalu
Miałam nadzieję, że się poprawi
Pisz o wieściach ze szpitala... Muszą coś znaleźc... Skoro kiepsko się czuje, to w jakiś badaniach musi w końcu wyjśc...
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Zosia została sama....
Andzia została uśpiona, najlepsza opcja... nie jestem w stanie nic wiecej napisac....