Bart szczeka, bo chce się bawić. W nocy chce się bawić, po spacerze chce się bawić. Pewnie roznosi go szczęście, że ma się z kim bawić.
Co zrobić, żeby nie podgryzał? Bo na razie potrafi z wielką sympatią obgryzać kostki swojej pani i wcale nie jest łatwo go odgonić, skoro na "nie" reaguje na chwilę. Za karę go zamknąć w łazience???
Zapiszą się na uniwersytet psi, ale to chwilę potrwa.
Pies adoptowany ze schroniska - wychowanie
Moderatorzy: Panna Fiu Fiu, Dzima, kakazuma
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23117
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Pies adoptowany ze schroniska - wychowanie
To pies, któremu nigdy nikt granic nie ustalił.
Musicie pokazać, że to wy wyznaczacie czas na zabawę, nie on. Dlatego tak bardzo zalecamy chowanie zabawek, żeby się nie walały po domu. My zaczynamy zabawę, my ją kończymy. Jak zaczepia, to ignorować.
Co do podgryzania, w jakim on jest wieku?
Jeżeli nie reaguje na stanowcze "nie!" to można za karę zamknąć w łazience, odizolowanie to najlepszy sposób kary (i jedyny dopuszczalny ). Jeżeli w łazience będzie szczekał, wkurzał się- wypuszczamy w momencie, kiedy się uspokoi. Jeśli jest to pies bez autokontroli (trzeba ćwiczyć zawsze, z każdym psem, chociaż mało osób to wie- ja też nie wiedziałam i teraz mam co mam..), to wypuszczamy jeżeli uspokoi się, zamilknie chociaż na 3 sekundy. Nigdy podczas szczeku, musimy trafić w moment ciszy.
Musicie pokazać, że to wy wyznaczacie czas na zabawę, nie on. Dlatego tak bardzo zalecamy chowanie zabawek, żeby się nie walały po domu. My zaczynamy zabawę, my ją kończymy. Jak zaczepia, to ignorować.
Co do podgryzania, w jakim on jest wieku?
Jeżeli nie reaguje na stanowcze "nie!" to można za karę zamknąć w łazience, odizolowanie to najlepszy sposób kary (i jedyny dopuszczalny ). Jeżeli w łazience będzie szczekał, wkurzał się- wypuszczamy w momencie, kiedy się uspokoi. Jeśli jest to pies bez autokontroli (trzeba ćwiczyć zawsze, z każdym psem, chociaż mało osób to wie- ja też nie wiedziałam i teraz mam co mam..), to wypuszczamy jeżeli uspokoi się, zamilknie chociaż na 3 sekundy. Nigdy podczas szczeku, musimy trafić w moment ciszy.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23117
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pies adoptowany ze schroniska - wychowanie
Dzięki za szybką poradę... Co masz na myśli mówiąc o ćwiczeniu autokontroli?
- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Pies adoptowany ze schroniska - wychowanie
Wcześniej chyba już pisałam o tym.
W internecie można mnóstwo porad znaleźć na ten temat.
Główne to po prostu siadanie przed psem z zamkniętą garscią pełną smakołyków. Dopóki pies się interesuje ręka- nie zabieramy, nie ruszamy. Przestaje napierać na rękę- dostaje smakołyk. Bez komendy, dążymy do momentu kiedy będzie można siedzieć przy psie z rękami pełnymi przysmaków, a on będzie w stanie wytrzymać, nie napierając na nas, cierpliwie czekać aż dostanie. Psy muszą nauczyć się spokoju, że nic nie ma "na już na teraz". To samo z dawaniem jedzenia w misce- kładziemy miskę dopiero jak pies cierpliwie czeka, a nie wierci się i skomle.
Pod taki trening można podpiąć wszystko, gdzie pies nie jest cierpliwy- wchodzenie do domu, zapinanie obroży, smyczy, spuszczanie ze smyczy itp itd.
W internecie można mnóstwo porad znaleźć na ten temat.
Główne to po prostu siadanie przed psem z zamkniętą garscią pełną smakołyków. Dopóki pies się interesuje ręka- nie zabieramy, nie ruszamy. Przestaje napierać na rękę- dostaje smakołyk. Bez komendy, dążymy do momentu kiedy będzie można siedzieć przy psie z rękami pełnymi przysmaków, a on będzie w stanie wytrzymać, nie napierając na nas, cierpliwie czekać aż dostanie. Psy muszą nauczyć się spokoju, że nic nie ma "na już na teraz". To samo z dawaniem jedzenia w misce- kładziemy miskę dopiero jak pies cierpliwie czeka, a nie wierci się i skomle.
Pod taki trening można podpiąć wszystko, gdzie pies nie jest cierpliwy- wchodzenie do domu, zapinanie obroży, smyczy, spuszczanie ze smyczy itp itd.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23117
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pies adoptowany ze schroniska - wychowanie
Pisałaś, ale jakoś inaczej - nie powiązałam z tym terminem, dzięki za szczegółową relację!
Re: Pies adoptowany ze schroniska - wychowanie
Zamiast zamykania w lazience mozna stosowac metode ignorowania, np. odwracania sie tylem do psa. Tak oduczalam moja jedna suczke skakania na mnie.Jak wracalam do domu po pracy to tak sie cieszyla, ze nie mogla przestac na mnie skakac... Wtedy odwracalam sie plecami i stawalam sztywno bez zadnej reakcji. Jak tylko probowala obejsc mnie na okolo, to ja znow tylem do niej. Witalam sie z nia dopiero jak nie skakala. Wystarczylo kilka dni i skakanie ustalo calkowicie.
- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Pies adoptowany ze schroniska - wychowanie
Odwracanie się działa, ale dokładnie do skakania. Jest to sygnał uspokajający. Na niszczenie, czy wycie nie działa.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23117
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pies adoptowany ze schroniska - wychowanie
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13513
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Pies adoptowany ze schroniska - wychowanie
nie wiem czy legowisko pod stolem to dobry pomysl. karo zabraniala np. ryszardowi chowac sie pod stol w barze. ale moze przy legowisku jest inaczej? trzeba by jej spytac
Re: Pies adoptowany ze schroniska - wychowanie
Ale ma wygody! Wspaniałe łoże! Troche jest szuply rzeczywiście, ale tak zwykle mają psy schroniskowe. Nabierze masy
Chyba nie doczytałam... bo jak opisywałam metodę z odwracaniem się tylem do psa, to sądziłam że jest probleem ze szczekaniem i zachęcaniem do zabawy.... bo rzeczywiście na niszczenie to rozwiązanie nie pomoże.
Chyba nie doczytałam... bo jak opisywałam metodę z odwracaniem się tylem do psa, to sądziłam że jest probleem ze szczekaniem i zachęcaniem do zabawy.... bo rzeczywiście na niszczenie to rozwiązanie nie pomoże.