Problem z wybiegiem świnek
Moderator: Pulpecja
Re: Problem z wybiegiem świnek
Ja gdy miałam samotną świnkę to robiła to samo,teraz mam dwójeczkę i hasają po całym pokoju.Ale to może też zależeć od charakteru świnki
- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Problem z wybiegiem świnek
Z tego co ja widziałam to największym problemem jest wyjście z klatki, w sensie logicznym. Po otwartych drzwiczkach nie wyjdzie, to ni szczur ni chomik. Musisz wymyśleć jakiś trap, u nas działa wersja: otwarty bok, w poprzek klatki półeczka, a z półeczki trap z Ferplasta. Świnka wskakuje na półeczkę i spokojnie sobie schodzi po trapie
Inną sprawą jest obecność towarzysza, sama świnka biegać nie będzie- bo nudno. We dwójkę to co innego
Tobie też szybko znudziłoby się samemu chodzenie po osiedlu, prawda? Lepiej z koleżanką 

Inną sprawą jest obecność towarzysza, sama świnka biegać nie będzie- bo nudno. We dwójkę to co innego


- Milkaa
- Posty: 264
- Rejestracja: 31 gru 2016, 23:16
- Miejscowość: ok. Nowego Sącza
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Problem z wybiegiem świnek
Oczywiście, że lepiej z koleżanką
Szkoda, że nie jestem jeszcze pełnoletnia, więc nie mogę o tym decydować, a chęci moich rodziców na adopcję drugiej świnki są zerowe 


Re: Problem z wybiegiem świnek
Pokazywałaś rodzicom różne artykuły dotyczące stadności świnek?
- Milkaa
- Posty: 264
- Rejestracja: 31 gru 2016, 23:16
- Miejscowość: ok. Nowego Sącza
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Problem z wybiegiem świnek
Nie pokazywałam, bo za nic by nie chcieli przeczytać, ale wszystko im mówiłam, ale i tak na nic 

Re: Problem z wybiegiem świnek
Witam, to mój pierwszy post.
Podłączam się pod wątek, chociaż mam trochę inny problem, to jednak widzę, że ten wątek jest ogólnie o wybiegu.
Zatem chodzi o to, że moja świnka nie robi większych problemów z wyciąganiem jej z klatki, lecz z łapaniem z podłogi.
Zazwyczaj ucieka jak się tylko da i "odgraża się ząbkami". Chwytam ją wtedy tylko tak jak mogę, czyli od góry za brzuszek (bo chowa sie pod niską szafką), lecz ona się zapiera. Widać, że ją to boli (2 razy nawet tak dreptała w miejscu potem w klatce jakby jej coś tam zdrętwiało/bolało). Nie chcę jej robić krzywdy, więc co zrobić, aby nie cierpiała?
Wypuszczam ją codziennie, bo przecież musi się wybiegać, ale nie może wiecznie być na podłodze. Tak do pół godziny to nie załatwia się raczej i nie sika, więc dłużej nie można jej puszczać. Poza tym można by ją niechcący zdeptać, więc zostawiam ją samą na ten czas. No i w pokoju ma zabezpieczone wszystko (głównie chodzi o kable) na czas wybiegu, w reszcie domu już nie będzie bezpieczna. Nie mogę też przeznaczyć części podłogi jako stały wybieg zwierzęcia ze względu na metraż mieszkania.
Podłączam się pod wątek, chociaż mam trochę inny problem, to jednak widzę, że ten wątek jest ogólnie o wybiegu.
Zatem chodzi o to, że moja świnka nie robi większych problemów z wyciąganiem jej z klatki, lecz z łapaniem z podłogi.
Zazwyczaj ucieka jak się tylko da i "odgraża się ząbkami". Chwytam ją wtedy tylko tak jak mogę, czyli od góry za brzuszek (bo chowa sie pod niską szafką), lecz ona się zapiera. Widać, że ją to boli (2 razy nawet tak dreptała w miejscu potem w klatce jakby jej coś tam zdrętwiało/bolało). Nie chcę jej robić krzywdy, więc co zrobić, aby nie cierpiała?
Wypuszczam ją codziennie, bo przecież musi się wybiegać, ale nie może wiecznie być na podłodze. Tak do pół godziny to nie załatwia się raczej i nie sika, więc dłużej nie można jej puszczać. Poza tym można by ją niechcący zdeptać, więc zostawiam ją samą na ten czas. No i w pokoju ma zabezpieczone wszystko (głównie chodzi o kable) na czas wybiegu, w reszcie domu już nie będzie bezpieczna. Nie mogę też przeznaczyć części podłogi jako stały wybieg zwierzęcia ze względu na metraż mieszkania.
Re: Problem z wybiegiem świnek
Zrob jej pomost lub kup w sklepie zoologicznym taki zeby swinka mogla swobodnie wchodzic do klatki. Nie bedziesz musial jej lapac co wiaze sie z ogromnym stresem dla swinki tylko ja lagodnie zagonisz do klatki. Pomysl tez nad druga swinka , dla stadnego zwierzaka samotnosc to udreka. W wielu krajach jest zakaz trzymania stadnych zwierzat pojedynke.
Cos takiego np. https://apollo-ireland.akamaized.net/v1 ... ;s=644x461
Cos takiego np. https://apollo-ireland.akamaized.net/v1 ... ;s=644x461
Re: Problem z wybiegiem świnek
1. Klatka stoi na szafce - inaczej nie ma miejsca w mieszkaniu.Hani@ pisze:Zrob jej pomost lub kup w sklepie zoologicznym taki zeby swinka mogla swobodnie wchodzic do klatki.
2. Klatka jest za mała dla dwóch świnek. Większa - patrz pkt 1.Hani@ pisze: Pomysl tez nad druga swinka
Re: Problem z wybiegiem świnek
No to smutne jest kurcze, chomik bylby lepszym dla Ciebie rozwiazaniem.
Postaraj sie oswoic swinke, nie wychodzic z pokoju gdy ona biega tylko jej towarzyszyc na podlodze. Nie musisz jej glaskac tylko byc , podsuwac jej smakolyk, na poczatek dlugie lodygi np. pietruszki i koperku. Niech Cie kojarzy z czyms milym, a nie tylko z lapaniem i podnoszeniem. Dobrym rozwiazaniem jest tunel lub pudelko do ktorego swinka sie bedzie chowac na wybiegu. Wtedy podnosisz calosc - karton/tunel ze swinka i o wiele latwiej i prawie bezstresowo jest wyjac swinke i wlozyc ja do klatki.
Postaraj sie oswoic swinke, nie wychodzic z pokoju gdy ona biega tylko jej towarzyszyc na podlodze. Nie musisz jej glaskac tylko byc , podsuwac jej smakolyk, na poczatek dlugie lodygi np. pietruszki i koperku. Niech Cie kojarzy z czyms milym, a nie tylko z lapaniem i podnoszeniem. Dobrym rozwiazaniem jest tunel lub pudelko do ktorego swinka sie bedzie chowac na wybiegu. Wtedy podnosisz calosc - karton/tunel ze swinka i o wiele latwiej i prawie bezstresowo jest wyjac swinke i wlozyc ja do klatki.
Re: Problem z wybiegiem świnek
Co do chomika, to przede wszystkim już mam świnkę i jej nie oddam w obce ręce. Uważam, że kupując zwierzątko podjąłem decyzję na całe życie (moje albo jego w zależności kto dłużej pożyje). Mieszkanie też mam jakie mam i tu nic nie wymyślę. Chomiki też mnie jakoś nie interesują - za małe i mniej inteligentne/towarzyskie niż świnki.
Natomiast postaram się zastosować do rady z oswajaniem, choć nie ukrywam, że to duża zmiana też dla mnie - w tym pokoju rzadziej przebywam.
A i jeszcze co do wybiegu i zaganiania do klatki wyposażonej w pomost: świnka zawsze się chowa w najmniej dostępne zakamarki przy zwróceniu się w jej kierunku (no chyba, że rzeczywiście udałoby się ją na tyle oswoić, no ale z kolei nie sprawdzę tej "techniki chowania" do klatki w tym mieszkaniu.)
Natomiast postaram się zastosować do rady z oswajaniem, choć nie ukrywam, że to duża zmiana też dla mnie - w tym pokoju rzadziej przebywam.
A i jeszcze co do wybiegu i zaganiania do klatki wyposażonej w pomost: świnka zawsze się chowa w najmniej dostępne zakamarki przy zwróceniu się w jej kierunku (no chyba, że rzeczywiście udałoby się ją na tyle oswoić, no ale z kolei nie sprawdzę tej "techniki chowania" do klatki w tym mieszkaniu.)