Podziel się z nami swoimi myślami!

[Olek]

Wracając jeszcze do postu o wysypce na brzuchu dziecka i plecach i braku wyobraźni owej matki - takie rzeczy się dzieją jak człowiek który nie potrafi jeszcze zapanować nad swoim życiem bierze się za "panowanie" nad życiem drugiego człowieka,

[feluska]

(...)A jak pies się przekręci i nie doczeka do normalnej wizyty to winę zwalają na weterynarza bo oni dzwonili ale nikt ich nie chciał przyjąć za darmo

O tak! Pracowałam swego czasu w przychodni wet. i popołudniowe soboty (i poniedziałkowe poranki) były najgorsze, właśnie z tego względu...
Plus pani lecząca kota Apapem, "bo paracetamol bezpieczny nawet dla dzieci" i leczenie babeszjozy Relanium, "bo tylko to miałam w apteczce". Obecnie, w skrócie, strzygę psy i niedawno miałam młodego psa z "nowotworem policzka". Nowotwór okazał się kłębem sierści sklejonej ropą, a pod nim piękna przetoka od zepsutego zęba. Po pokazaniu wszystkiego, co się dało i pilnym skierowaniu do weta usłyszałam, że "on tak ma od roku i na pewno nie boli, bo nie piszczy, a i żre jeszcze!" No jak on śmie... Czasem nawet to, co jeszcze dość jędrne - opada

[Dropsio]

Niedawno na lekcji niemieckiego tłumaczyliśmy tekst o ludziach potrzebujących lekarzy. W jednym z podpunktów było napisane: "Mój pies jest chyba chory. Od dwóch dni nie je, ma suchy nos, leży w kącie. Może powinienem iść do weterynarza...?" Przyznaję, uniosłam brwi. Nauczycielka to zauważyła i zapytała, co mnie tak dziwi. Powiedziałam jej, że ten tekst jest dla mnie dziwny, bo raczej jeśli widać że ze zwierzakiem jest coś mocno nie tak, to raczej nie powinno się czekać dwóch dni. Cała klasa włącznie z nauczycielką popukała się w czoło...

[Marikaaa]

Wydaje mi się, że to nie jest kwestia jakiegoś gorszego traktowania zwierząt czy dzieci niż dorosłych ludzi, ale jakaś taka psychiczna niechęć, żeby przyznać, iż naprawdę dzieje się coś złego. Popatrzmy na samych siebie. Osobiście sama nie biegnę od razu do lekarza, jeśli coś mi dolega. Liczę, że może samo przejdzie. Przecież trzeba być twardym, nie mazgaić się jak dziecko, że boli główka czy brzuszek. A może jakaś tabletka z apteki i problem sam się rozwiąże?

[lubię]

Od razu też nie lecę, ale jak nie przechodzi, albo jest źle to już nie jest twardzielstwo, tylko głupota. Podobnie jak łykanie leków jak leci, bez pomyślenia co to jest i jak działa (więc na co nie pomoże) czy nawet przeczytania ulotki - bo bez recepty. Z tym, że ludzie bez wyobraźni i z niechęcią do do przyznania, że im też może się coś stać, doprowadzą się do złego stanu a potem będą jojczeć, jakie nieszczęście na nich spadło (tyle na temat "trzeba być twardym"). Natomiast zwierzęta ci sami ludzie przeprowadzą na tamten świat i będą zdziwieni, bo przecież nic mu nigdy nie było. Nie wiem czemu, ale jakoś tak jest, że się zakłada, że zwierzę generalnie nie choruje, a jeśli już, to się samouzdrowi. Dlatego pukają się w czoło, kiedy powiesz jaka jest średnia życia tego zwierza

[porcella]

@lubię, święte słowa... Dwie kotki mojej znajomej z pracy niedawno obchodziły 18 urodziny! Kotki są siostrami i jest znana data ich urodzenia Ale opiekę geriatrycznoweterynaryjną mają niezłą i wyżywienie też.

[Chryzantem]

http://kwejk.pl/obrazek/2575483/chomiki.html

swinka ogrodnika... (nie patrzcie na tytul, kwejki juz tak maja ze chomika od swinki nie rozroznia)

[kimera]

Byłam dziś w zaprzyjaźnionym zoologu-tzn sklepie, żeby kupić żwirek i zobaczyć zwierzaki. Jest ich co prawda trochę, ale mają bardzo dobre warunki. Są głaskane, wypuszczane na spacery, a ja im dostarczam norek i hamaków. Mogę za to pobawić się ze szczurami albo przytulić szynszylę. Dziś obcinałam pazurki śwince morskiej, a na głowie siedziała mi papuga i skubała włosy. Istne zoo .

[Jack Daniel's]

Trochę smutno, że doświadczone i jakby nie patrzeć zasłużone DT zostaje usunięte z grupy DT na forum, bo już nie jest seledynowym, czyli członkiem SPŚM. No cóż - tylko bez płaczu, że nie ma gdzie świnek upchnąć. No, to tyle jeżeli chodzi o żale i smutki
P.S. Mam nadzieję, że świnka która zeszła w MV (a jej dwie koleżanki jeszcze w domku) zostanie zgłoszona z art 35. w związku z art. 6, pkt. 2 ustęp 10 UoOZ (a koleżanki odebrane). Lubię zajmuje się sprawą, a ja zostałem poproszony o konsultację prawną przez zainteresowaną osobę. Myślę, że pozostałe 2 świnki można (i należy wręcz) odebrać z art. 7, pkt. 3 ww. Ustawy

[Cynthia]

Trochę smutno, że doświadczone i jakby nie patrzeć zasłużone DT zostaje usunięte z grupy DT na forum, bo już nie jest seledynowym, czyli członkiem SPŚM.

26 listopada 2014 roku zawiesiłeś DT, więc skoro od prawie półtora roku nie tymczasujesz, to chyba nie dziwne, że nie jesteś już w grupie domów tymczasowych?