CAVIARNIA

Co za wojownicze białe ninje Za uspokojenie i domek

Na te żarłacze białe chyba tylko kastracja pomoże. Puszczone razem Ferdynand i Tavi pogryzły się niemal natychmiast, a w czasie, gdy Ferdek wypluwał białe kłaki, Tavi w przyspieszonym tempie gwałcił głowę Kurczaka. Z Alikiem też zdążył się pogryźć, obaj mają ślady po drobnych skaleczeniach. Ferdek został skaleczony w siusiaka, czego zdawał się w ogóle nie zauważać w amoku.
Znów wszyscy są zamknięci osobno.

Tiki dostał szansę na nowy dom. Pojechał wypełnić pustkę po Zeberku i pocieszyć i rozruszać osamotnionego Dżamukę.

Chłopcy na razie są w osobnych klatkach stojących obok siebie. Dżamuka rozłożył się na domku i patrzy na kolegę z radością, odzyskał apetyt i czuje się pewniejszy. Tikki również wydaje się być zadowolony, najpierw stanął przy kratach i przyglądał się nowemu koledze, potem rozłożył się na sianku a teraz wskoczył na domek. Z niego to taki mały ciekawski trzpiot.
Wspólny wybieg zrobię jednak dopiero jutro i w ciągu dwóch dni opiszę, jak wygląda sytuacja.

Gabi, tak mi przykro z powodu Zeberka. Ale cieszę się, że Tikki ma szansę na super domek. Trzymam kciuki za dogadanie się knurków.
Tikkuś, tylko się staraj. Dżamuka to super świń i będzie ci z nim dobrze.

oj tak, Zeberek to był taki mądry świniuś. Miało się wrażenie, że rozumie, co się do niego mówi. Walczyliśmy, nie udało się . Miał m.in. chore serduszko. Żył tylko 2 latka, za krótko
Dzamuce bardzo brakowało towarzystwa drugiej świnki. Całą niedzielę przesiedział w przedpokoju pod ławką. jak przywieźliśmy Tikkiego to naprawdę odżył.
A teraz relacja z wybiegu: Dzamuka ładnie przywitał kolegę natomiast Tikki chciałby sobie go zdominować, kręcił tyłeczkiem, latał za nim i popiskiwał. Ale Dżamuka to wielkolud o sile spokoju, dał rade Zachował sie jak stateczny nauczyciel wobec krnąbrnego ucznia. Obyło się bez kąsania, tylko jeden straszył a drugi się nie dał. Takie początki już u nas w domu przeżywaliśmy (a nawet bywało trudniej).Naprawdę myślę, że będzie dobrze. Tikki właśnie zwiedza mieszkanie trochę sam trochę z Dżamuką. Tikki lubi kolankowanie, więc wiedział jak zaskarbić sobie moje serce Chłopak do tańca i do różańca. Na razie cały czas są w osobnych klatkach, myślę że najwcześniej w weekend dam im wspólną klatkę i zobaczymy jak im się spodoba wspólne mieszkanie...

Witam ponownie.
Z radością stwierdzam, że świnki są od jakiegoś czasu w jednej dużej klatce i są z tego powodu bardzo zadowolone. Wylegują się na hamaczkach i Tikuś (u nas ma nowe imię Iwanek) na początku prawie z niej nie wychodził. Chłopaki są zgodne, żaden z nich tak naprawdę nie jest typowym dominatorem ale też nie dają sobie w kaszę dmuchać. Chyba jednak Dżamuka ze względu na swoją posturę i wiek jest tym ważniejszym a Iwanek mu się podporządkował, ale przeszło to bardzo łagodnie, nie było żadnych walk. Czasem poburczą na siebie, ale to przecież każdemu się zdarza. Ze wszystkich świnkowych par to łączenie przebiegło u mnie najmniej inwazyjnie. Do nas ludzi Iwanek się przyzwyczaja, troszkę nas zaczepia, ale myślę, że na pełne zaufanie musimy jeszcze trochę poczekać. Poczekamy ...

Strasznie się cieszę, że Tiki Iwan znalazł kolegę, z którym się polubił!