CAVIARNIA

Fizia od 30 min jest u mnie. Jestem zaskoczona jej krągłościami i urodą - zdjęcia są fajne, ale nawet w części nie oddają jej urody. Jest prześliczna ! Pirackie oko skradnie nawet najtwardsze serduszko : ) To duża babeczka, zrównoważona, śmiała i kontaktowa. Jeszcze nie brałam jej na kolana, ale z tego co widzę to ma ogromne zadatki na świnkę - miziankę. Niestety ja nie mogę sprawdzić jaki ma stosunek do innych świniąt, bo mam samca. Kiedy Pani Edyta odezwie się do mnie to z przyjemnością spotkam się na WPA przy kawce i zabiorę z sobą Fizię - zobaczymy czy dziewczęta się polubią. Już wiem, że jest gadułą - nie wrzeszczy, ale cały czas grucha i coś gada pod nosem. Sama słodycz !

Moja królewna jest łagodna. Przynajmniej tak było do tej pory. W stadzie była podległa, ale z doświadczenia wiem, że czasem w nowym stadzie taki prosiak może zacząć rządzić. Zobaczymy, jak będzie tym razem. Klatkę wyczyszczę dokładnie, aby Euforia nie była zbyt pewna siebie. Co do odgłosów - mogą sobie kwiczeć, gruchać, piskotać, śpiewać... do woli. Klatka jest w salonie na parterze, a sypialnie są na górze:) Euforia jest arystokratką rasy Sheltie. Z pyszczka przypomina szynszyla. Może w weekend wstawię fotkę. Teoretycznie i oficjalnie świnki pojawiły się ze względu na dzieci, ale wszyscy wiedzą, że prosiaki są moje... one też czują, kto jest ich najukochańszą pańcią... he, he, he Przyzwyczajenie to druga natura człowieka - teraz chwilowo jest jeden prosiak, ale ciągle mówię w l.m. Nie mogę się doczekać naszego spotkania

Jaguś, ona bardzo lubi siedzieć na domku w kocyku, może jej coś zmontujesz. No i może zdjęcia wrzuć, bo tęskno mi za nią

Wypuszczam ją na wybieg - w tym czasie mój Lucjan przebywa w "areszcie". Fizia uwielbia norki, ale też lubi wyleż na sianku ze stopami do tyłu. Wyżera jarmuż, seler naciowy, kiełki słonecznika i cykorię; inne warzywa są takie popularne... Bleee...
Wzięłam ją na kolankowanie i już po 10 min mam wylizany każdy paluszek i rękę do łokcia ! No rozpłynęłam się : )))

Widzę, że Fizia ma zadatki na całuśno-miziańskiego prosiaka:) Ostatnio oglądałam vetbedy w necie, ale nie wiem, na ile się sprawdzają. Coś znajdę na razie w dom, aby dać jakąś flanelkę czy kawałek kocyka na dach:) Moje wszystkie prosiaki wolały 2 domi, bo mogły sobie przebiegać między nimi. Ale taki oryginalny od klatki - plastikową platformę - też mam. Moje prosiaki wypuszczone na wolność zawsze ograniczały się do dywanu, nie lubiły z niego schodzić.
Na razie domki w klatce są dwa - jeden z płaskim dachem, a drugi ze spadzistym. Stara przyjaciółka mojej królewny przesuwała domek ze spadzistym dachem, wdrapywała się i fruuuu zjeżdżała:) Na spadzisty zaś lubiła wskoczyć, aby sprawdzić, czy miska zawiera to samo, co ta na dole:) Euforia jest bardziej powściągliwa w zachowaniu, zupełnie jak arystokratka:) Ale kwiczy jak prawdziwy prosiak, gdy wyczuje ogórka lub uzna, że czas na miziaństwo:) Dziś wróciła z mężem do domu. Reszta rodziny melduje się za tydzień.

Śliczna Fizia. Jak dobrze, że ten pan zareagował.
Wszystkiego dobrego Fizi życzę

Jesteśmy wstępnie umówione na WPA. Trzymajcie kciuki, bo może już na pocz września Fizia będzie miała kochający i odpowiedzialny domek, a w nim świnko - koleżankę : ) Jestem taka podekscytowana !

I co?

Jeszcze nie ma początku września

No tak, ale wpa czy się odbyło? Bo ja myślałam że to się ma odbyć przed powrotem Beatrycze, a ona wraca jutro.