Strona 3 z 12
Re: Karmienie-dylematy: "dbam czy nie"
: 15 cze 2015, 17:46
autor: Jack Daniel's
Asita pisze:I jeszcze pozostaje kwestia chemii w warzywach kupowanych w sklepach - czy jej ilość szkodzi i czy moczenie w wodzie uwolni warzywo od niej?
Przesadzasz. Co ma się zmyć wodą, to zmyje się wodą. Reszta i tak będzie wbudowana w ścianę komórkową. Chemii, wg mnie, będzie tyle samo, bez względu na to, czy to eko-żywność z eko-uprawy, czy normalne warzywo z marketu - od rolnika. No chyba że ktoś ma uprawę hydroponiczną. Od chemii się nie ucieknie, ale w toku ewolucji coraz bardziej się do niej przyzwyczajamy. Gryzonie nawet szybciej od człowieka, ze względu na szybszą zmianę pokoleń.
Zresztą, odnośnie chemii (czy to tej na zewnątrz, czy tej wewnątrz):
http://weglowy.blogspot.com/2015/05/alm ... rkami.html
Z tą trawą, to skrót myślowy
To samo, tylko inaczej będzie wygląda trawa ususzona w domu, a inaczej pełnoprawne technologicznie siano
Druga sprawa, że inaczej rośnie typowa trawa na łące, a inaczej zboża (wysokość/grubość łodygi, liści). Tak poza tym - to samo.
Re: Karmienie-dylematy: "dbam czy nie"
: 19 cze 2015, 13:38
autor: Asita
Zaczęłam się też zastanawiać nad rodzajami pokarmu do ścierania zębów. Wydaje mi się, ale nie jestem pewna podkreślam, że to nie chodzi o twardość pokarmu tylko częstotliwość przeżuwania. Nie mam na myśli, że mogą jeść jabłko i też będą ścierać, bo wiem, że nie. Ale może w cale nie musi być to twardy pokarm typu gałązki czy twardy granulat tylko starczy siano/suszona trawa. Zastanawia mnie właśnie, że czasem jako "właściwość" granulatu podawane jest to, że dzięki temu, że są twarde granulki lepiej ścierają się ząbki. Mi się subiektywnie wydaje, że świnki nie lubią twardych ciał obcych w ryjkach (tzn moje nie lubią), bo mogą sprawiać im ból a rozdrobnione na kawałki wbijać się w dziąsła. Takie odnoszę wrażenie.
Re: Karmienie-dylematy: "dbam czy nie"
: 19 cze 2015, 14:00
autor: Lilith88
Na pewno masz rację co do sianka i trawy. Siano ma głównie przecież za zadanie ścieranie zębów. Moje nie lubią bardzo twardych pokarmów ale uwielbiają chrupiące jak CC czy Brit. Co do innych twardych rzeczy, myślę, że one to inaczej odbierają niż my, świniaki lubią przecież piłować drewno, oczywiście nie to które powinny.. Moje chętnie piłują nogi od mebli, chciały też mi zjeść choinkę.. ale patyczków z drzewek owocowych to już nie
jedyne drewno które mogą jeść i jedzą to z domków/mostków czyli wychodzi na to, że właśnie chętniej te twardsze drewno wciągają.
Edit: Częstotliwość pewnie ma duże znaczenie, wydaje mi się, że pół na pół z twardością pokarmu, najlepiej by było gdyby jadły dużo sianka i trawy ale nie zawsze chcą.
Re: Karmienie-dylematy: "dbam czy nie"
: 19 cze 2015, 14:14
autor: Asita
Mój Żurek potrafi "piłować" drewniany domek w ten sposób, że go nie je, tylko trze zębami po nim. Alfredo potrafi z kolei odgryzać kawałeczki domku, ale nie połyka ich. Gałązki kiedyś chętnie jadły, najlepiej z jabłoni, ale teraz nie... Siano też kiedyś chętniej, teraz mniej. Ale twardych granulatów to już w ogóle...
Re: Karmienie-dylematy: "dbam czy nie"
: 19 cze 2015, 14:28
autor: Lilith88
Asita mam to samo, sianko kiedyś znikało w zastraszającym tempie a teraz prawie nie ruszają, może dlatego, że mają dużo ziół i gardzą sianem? Karmy jedzą właśnie te chrupkie a jak coś jest bardziej twarde to już nie, czyli JR Farm Grainless Complete, Trovet i wszystkie karmy z Beaphar odpadają, jedzą wszelkie VL, Brita i JR Farm Grainless Herbs. Zastanawiam się czy ta ostatnia naprawdę może zastąpić w 100% karmę w granulacie? Jest to karma podstawowa nie uzupełniająca, świnie wciągają ją bardzo chętnie, praktycznie składa się z samych ziół, zero sztucznych składników, zero granulek. Wychodzi drogo jakby tylko nią żywić świnki ale może warto? W końcu nie o cenę chodzi a o ich zdrowie.
Re: Karmienie-dylematy: "dbam czy nie"
: 19 cze 2015, 14:35
autor: Asita
Hm, skład wygląda super, tylko te nasiona lnu...nie za małe? One to zjedzą czy połkną? Skoro pochłaniają wszystko, to jak dla mnie może zastąpić wszelki inny granulat. A też zastanawiam się nad suszeniem naci warzyw. Moja mama uważa, że skoro są nachemikaliowane to lepiej nie suszyć i im nie dawać. Ale ja myślę, że to, co kupujemy suszone pochodzi z upraw, które są pryskane tak czy siak. I czy ja kupię pietruszkę i ją ususzę czy kupię taką gotową to będzie to samo. Ostatnio suszę liście selera...Zobaczę, czy zjedzą.
Re: Karmienie-dylematy: "dbam czy nie"
: 19 cze 2015, 14:43
autor: Lilith88
Co do nasion lnu to ja nie wiem gdzie one są, bo ani jednego nie widziałam
No i nawet gdyby były to sądzę, że świnki by ich nie ruszyły, nie wiem jak Twoi panowie Asita ale moi nie ruszają małych czy pokruszonych kawałków czegokolwiek.
Co do natek to pewnie masz rację, nie sądzę żeby suszki pochodziły z eko upraw ale pietruszkę zawsze można samemu wyhodować.
Re: Karmienie-dylematy: "dbam czy nie"
: 19 cze 2015, 14:50
autor: Asita
W doniczce to słaba urośnie. Ale w ogródku to u mojego dziadka nawet w grudniu jeszcze rosła... Póki śnieg nie nawali, to daje radę.
U mnie Alfredo to podjadał nawet namoczony granulat, jak przygotowywałam dla Żurka (Żurek oczywiście nim gardził...), gdy miał policzkowe ściachane, rozdrobniony granulat też któryś podjadał, nie wiem, który.
Re: Karmienie-dylematy: "dbam czy nie"
: 19 cze 2015, 14:51
autor: Lilith88
hahaha to u mnie nie przeszłoby, jak się coś pokruszy to już jest niejadalne
Re: Karmienie-dylematy
: 18 paź 2015, 10:51
autor: Asita
Powracam do tematu, bo kolejny dylemat mi się nasunął.
Zastanawiam się, czy suszone owoce i pomidory też mogą mieć "fermentujący" wpływ na jelita, a za tym idące rozmiękłe i brzydkie boby. Wet Anyi swego czasu zalecił zaprzestanie podawania jej Ryanowi jabłka i pomidora - świeżych. Bo fermentują i mogą być przyczyną rozwolnienia. Czy ktoś ma wiedzę, czy suszona wersja tych owoców/warzyw też ma takie 'skutki uboczne'?