Strona 3 z 7

Re: Rambo-Bambo mój najukochańszy prosiaczek nie zyje :(((

: 26 lut 2015, 20:33
autor: DankaPawlak
Bardzo mi przykro, współczuję z całego serca.

Dla Rambusia na drogę :candle:

Re: Rambo-Bambo mój najukochańszy prosiaczek nie zyje :(((

: 26 lut 2015, 20:35
autor: Chrumka
:swieca:

Re: Rambo-Bambo mój najukochańszy prosiaczek nie zyje :(((

: 26 lut 2015, 20:43
autor: oxi30
Rambuś dla Ciebie :candle: Byłeś niesamowicie walecznym świnkiem. Pokonałeś wiele przeciwności i miałeś wspaniałych opiekunów. Biegaj szczęśliwy za tęczowym mostem.
Beata trzymaj się dzielnie, wiem co czujesz. :(

Re: Rambo-Bambo mój najukochańszy prosiaczek nie zyje :(((

: 26 lut 2015, 20:46
autor: statler
:candle: dla Rambo
DanBeo, Rambo spędził u Ciebie najlepsze lata swojego życia.

Re: Rambo-Bambo mój najukochańszy prosiaczek nie zyje :(((

: 26 lut 2015, 21:03
autor: DanBea
Dziękuję Wam. Odejście Rambusia boli i to bardzo. Był najukochańszą świnką :cry: Siedzę i ryczę, mam dosyć :cry:
Wiem, że był schorowany, miał swój wiek i można było się spodziewać, że ten dzień nadejdzie, jednak nie potrafię się z tym pogodzić :cry:

Re: Rambo-Bambo mój najukochańszy prosiaczek nie zyje :(((

: 26 lut 2015, 21:46
autor: kakazuma
Nie da się pogodzić z odejściem najukochańszego przyjaciela...
Rambo był szczęściarzem, że trafił pod Twoją opiekę, dałaś mu absolutnie wszystko :pocieszacz:
:candle:

Re: Rambo-Bambo mój najukochańszy prosiaczek nie zyje :(((

: 26 lut 2015, 21:59
autor: JaAnia
:candle:

Re: Rambo-Bambo mój najukochańszy prosiaczek nie zyje :(((

: 26 lut 2015, 22:01
autor: odeta89
bardzo mi przykro :cry:
:candle:

Re: Rambo-Bambo mój najukochańszy prosiaczek nie zyje :(((

: 26 lut 2015, 22:17
autor: ANYA
:candle:

Re: Rambo-Bambo mój najukochańszy prosiaczek nie zyje :(((

: 26 lut 2015, 22:28
autor: Harvejowa
Beatko są ludzie tacy jak Ty, którzy potrafią dać nowe życie/drugie życie małej istocie...ale nagle okazuje się, że taki człowiek dostaje też nowe życie, pełniejsze od tej małej istoty...bo to płomień miłości będący w Tobie budził jego malutkie serduszko każdego dnia...to Twoje ciepłe słowa pokazały mu, że nie wszystko jest szare i brzydkie...i dzięki Tobie zapragnął żyć...dałaś mu to co najlepsze...a on mógł się tym nacieszyć i zapomnieć o przeszłości...
Dwa słowa, które mogę powiedzieć :
Beatko wielki szacunek dla Ciebie za czas i miłość jaką dajesz swojej gromadce....
I trzymaj się...on teraz podrywa atrakcyjne samiczki na zielonej łące...nic go nie boli...i wiedział, że poradzisz sobie bez niego... :pocieszacz: