
Cały dzień mnie nie było, wracam - korytarz "wykuty" w wiórach wzdłuż całego akwa. i tym korytarzem promenuje raz jedna, raz druga. W dwóch rogach dwa gniazda, pewnie niedlugo sie dowiem, która w którym lubi z którą siedzieć. One naprawdę mają poprzycinane uszy. Koszmar jakiś! Nie wiem, w czym to mogło pomóc?
Dałam kawałeczek selera naciowego - zabrały do nory, ciekawe, czy i jak szybko zjedzą.