Przepraszamy za przerwę w pisaniu i dostawie nowych fotek, ale uniemożliwiły nam to moje ostatnie wakacyjne wyjazdy.
Tym razem Gabryś został w domu, najpierw z rodzicami, a później z moimi dziadkami. Babcia go rozpieściła, teraz przy każdym wejściu do domu kwiczy i żąda zieleniny.
Jeszcze nie miałam czasu na zrobienie nowych zdjęć, ale jedno pstryknęłam- tak słodko leżał.
Jeszcze 5 minutek...
