CAVIARNIA

Alu, świnkom nie podaje się doustnych antybiotyków, ewentualnie leki przeciwzapalne jak np. Metacam (ekwiwalenty naszego Ibupromu, Voltarenu itp.). Antybiotyk wyłącznie w zastrzyku, podskórnie lub domięśniowo, właśnie po to, żeby ograniczyć straty flory bakteryjnej, która jest dużo ważniejsza i wrażliwsza niż u ludzi (właśnie z powodu szybkiego pasażu jelitowego). Koniecznie kup zapas dobrego, zwierzęcego probiotyku, najlepiej Bio-Lapis, ale może być też inny, ważne, żeby nie był ludzki (zupełnie inne bakterie, wymagające i wytwarzające inne warunki i czym innym się żywiące) i podawaj śwince, bo naprawdę źle się to skończy.
Moje jadły od razu po wybudzeniu, jeszcze nie dawały rady ustać dłużej na nogach, więc zalegały z głową w misce Ospałe nie były już następnego dnia (operacja była wieczorem), nietypowo jak na świnkę spokojne, ale nic ponadto. Tutaj trochę więcej http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 1&start=20

Podaję śwince również Bio-Lapis, bo to też było zalecenie weterynarza Spytam się jeszcze konkretnie co to jest i po co mam podawać na wizycie, którą mam za 30 min, bo podejrzewam, że wet stąd będzie miał informacje od tego, który robił zabieg. Dziękuję bardzo jeszcze raz

Generalnie po każdym zabiegu podaje się antybiotyk. Jeśli chodzi o sterylność to w przypadku zwierząt ciężko jest ją zachować (nie zdezynfekujemy ich futra, powietrze na sali operacyjnej też nie jest w 100% jałowe) - skóra w miejscu cięcia, narzędzia, pole operacyjne, rękawiczki jałowe na dłoniach chirurga jak najbardziej są sterylne ale bakterie mogą się przedostać do rany...W przypadku sterylizacji to jest otwarcie jamy brzusznej, wyciągnięcie jelit - duża ingerencja w organizm. Czasami nawet pomimo antybiotyku dochodzi do stanu zapalnego albo samej rany albo całego organizmu. Poproś weterynarza żeby zmienił antybiotyk z doustnego na iniekcyjny. Zastrzyki możesz robić w domu sama a jeśli się nie odważysz to możesz podejść do weta w swojej miejscowości. Probiotyk obowiązkowo przy antybiotyku ale to już wiesz Jeśli świnka nie chętnie sama je to zmiel jej karmę i podawaj strzykawką do pyszczka. Zabieg sterylizacji plus korekta zębów może wpłynąć na brak apetytu. Świnka dostała jakiś lek przeciwbólowy?

Dokarmiaj strzykawką, Nasza świnka kilka dni temu miała korektę zębów i od tego czasu nie je samodzielnie. Zrób dobrą mieszankę. Ja rozmaczam versele laga cc troszkę banana do tego, troszkę gerberka ,jeszcze sok z arbuza. Zrobi się z tego taka gęsta papka i do strzykawki. Ja daje z insulinówki, końcówkę przycięłam, żeby była większa dziurka, ale uwaga!!!- żeby Ci ta czarna końcówka nie wpadła przy wyciskaniu do pyszczka

Przepis na karmę dwudniową
50 szt karmy cc, odrobina wody, tak żeby nie plywało a napęczniało
do mikrofali na 15 sekund. Przy temperaturze karma robi się na papkę.
Kawałek banana (syte, błonnik)
Kilka łyżeczek gerberka owocowego/warzywnego
Starte jabłko, bez skórki, albo owoc według uznania
Łyżka płatków owsianych. Płatki oczywiście wcześniej ugotowane i przygotowane do ostygnięcia.

Pomieszać i odczekać aż ostygnie. Po podaniu możesz wsadzić do lodówki, ale przed kolejnym podaniem warto wsadzić do mikrofalówki na 10 sekund i sprawdzić, czy aby na pewno nie jest lodowate, ani gorące.

Albert na tej karmie w ciągu 3,5 dnia przybrał prawie 60g.

Przepraszam, ze tak pozno odpisuje, ale nie mam dostepu do laptopa. Ja jestem w tym wszystkim zielona, bo ten zabieg jest pierwszym jaki byl robiony na moim zwierzaku :/ Co do leku przeciwbolowego to wet ode mnie z miasta mowil, ze w tym antybiotyku, ktory jej podaje sa tez wlasciwosci przeciwbolowe, ale czy jest to mozliwe, zeby ten antybiotyk dzialal i na to i na to?
I bardzo dziekuje za przepis na karme, bo zalezy mi teraz na tym zeby Kama przybrala na wadze

Przepraszam za brak polskich znakow i inne bledy jakie tu sa, ale pisze z tabletu i na nim zawsze cos zle wychodzi :/

Przepraszam, ze post pod postem, ale musze poinformowac.. Kama pomimo walki juz lata sobie spokojnie miedzy aniolkami... Tam bynajmniej juz nic ja nie boli i moze jesc ile jej sie podoba.. Przykro tylko, ze nie potrafilam jej pomoc.. Wam wszystkim dziekuje za pomoc dla mnie i Kamy. Ja sama juz rzadziej bede odwiedzac forum, bo na kolejna swinke mama juz mi nie pozwoli, a jak na razie tu sa same wspomnienia.. Jeszcze raz bardzo dziekuje za zaangazowanie i wszystkie rady

Przykro mi, że się nie udało Trzymaj się
Dla Kamy

Przykro mi
Chociaż muszę przyznać, że od początku nie podobała mi się droga obrana przez weta, ale to nawet nie musi być to.
Martuś - ale na ogół te antybiotyki się wszywa w zagrożoną jamę, nawet u ludzi. Podawanie zewnętrzne, szczególnie doustnie, zawsze niesie ze sobą ryzyko złego wchłonięcia i zbyt słabego działania (za to zbyt silnego w świetle jelita).

Moją Bunię taka operacja prawdopodobnie czeka niedługo... W Medicavecie u dr Kasi. Trzymajcie kciuki...

, bo ryzyko jest zawsze, ale jednak mam wrażenie, że w tym wypadku znacznie mniejsze.